sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 64

Mieszkanie Grześka.
Ania przytuliła się do niego bardzo mocno.
-Kocham cię-powiedziała.
-Ja ciebie też.
-Muszę ci coś powiedzieć.
Odsunęła się od niego i usiadła na kanapie.
-Musisz wiedzieć o czymś.Ja nie jestem taka...święta jak Ola.
-Ale co masz na myśli?
-To było jeszcze w gimnazjum....

Cztery i pół lat temu.
Ania z Olą siedziały w ławce i "słuchały" nauczycielki.Ania cały czas zerkała na Łukasza.
-Widzę to-odezwała się Ola z uśmiechem.
-Och!Musisz być taka?
-Wybacz,ale on jest typem chuligana i podobno bierze dragi.
-No i co z tego?
-Ania!Posłuchaj samej siebie.n jest niebezpieczny i może cię wpakować jeszcze w nałóg.
-Ola!On patrzy na mnie i się uśmiecha do mnie-powiedziała podekscytowana.
-Mówię ci.Nie zadawaj się z nim.
-Ty też nie jesteś święta.
-Co?!
-Przyznaj się,że boisz się być z kimś.Ta "klątwa" rodzinna przeraża cię.
-To nie tak!Mnie to nie obejmuje.
-To czemu nie masz chłopaka?Przepraszam raz się potajemnie spotykałaś z jednym.Jak mu było?
-Kamil.
-No tak!On nie był przecież..
-Nie kończ!-powiedziała szybko i popłynęła Oli łza po policzku.
-Przepraszam cię.Jestem głupia.Nie powinnam tego tematu drążyć.
Ola wydarła szybko twarz i wróciła do normalnego stanu.
-Nie no spoko
-Nie powinnam.
-To już zakończony rozdział.
-Ale on ci zrobił krzywdę!
-Skończ już!-krzyknęła na całą sale.
Cała klasa popatrzyła się na nie.
-Przepraszamy-odezwała się Ania.
-Chyba chcecie mieć dodatkowe zadanka do domu-powiedziała nauczycielka.

Dwa tygodnie później (dalej jest przeszłość)
-Czas byś poznała moją paczkę-powiedział Łukasz.
-Z miłą chęcią-uśmiechnęła się do niego Ania.
-Jesteś cudowna.
Pojechali do opuszczonego domu.
-Nie bój się.Jestem przy tobie i nie pozwolę by coś ci się stało.
-Wiem o tym-powiedziała i trzymała go za rękę.
-Poznaj Dominikę,Martynę,Daniela i Sebe-mówił wskazując na poszczególną osobę.

Mieszkanie Grześka.
-Chcesz mi opowiedzieć jak chodziłaś z tym całym Łukaszem?-spytał Grzesiek.
-To jeszcze nie koniec.W tedy byliśmy jeszcze szczęśliwi.Wierzyłam we wszystko co mówił mi.Nawet nie widziałam tego w tedy jak mnie zdradzał.Któregoś razu....

Cztery lata wcześniej.
-Kochasz mnie?-zapytał Łukasz.
-Oczywiście,że tak.
-To na znak miłości zróbmy to razem.
Rozsypał działkę na stolik.Ułożył ją w kreskę.
-Kocham cię-powiedział wręczając jej rurkę.

Mieszkanie Grześka.
-Och!Byłam w tedy taka głupia-powiedziała Ania i popłynęła jej łza-Wzięłam w tedy te dragi-dodała.
Grzesiek był zdziwiony.
-Nie wiem czy będziesz teraz mnie uważać za tą samą osobę.Chcesz usłyszeć resztę?
-Tak.
-Brałam co trzy dni,ale później zauważyłam,że mój organizm zaczął domagać się więcej i więcej...

Cztery lata temu.
-Musisz z tym skończyć!-krzyknęła Ola.
-Z czym niby?-zapytała z głupim uśmiechem Ania.
-Wiem,że bierzesz!Mówiłam,że on cię sprowadzi na złą drogę!
-Łukasz mnie kocha!
-Raczej zdradza cię.
-Pleciesz głupoty.Mówisz to specjalnie bym nie była z nim!-krzyknęła i odeszła.

Mieszkanie Grześka.
-Po kłótni z Olką zrobiłam coś bardzo głupiego...Wstrzyknęłam sobie coś.Nawet nie pamiętam co to było.Wiem tyle,że wylądowałam w szpitalu.Ola,mimo że się pokłóciłyśmy odwiedzała mnie,a on nie.
Ania rozpłakała się.Grzesiek ją przytulił i uciszył.

Cztery lata temu.
Ania wyszła ze szpitala i postanowiła,że pójdzie do opuszczonego domu.Gdy weszła do środka zobaczyła Łukasz jak całował się z jakąś dziewczyną.Ona wybiegła szybko ze łzami w oczach.
-Ania!
-Tak mnie kochasz?
-Myślałaś,że to było na poważnie-zadrwił z niej-Nie zapomnij,że jutro towar masz odebrać-dodał.
-Wiem.

Mieszkanie Grześka.
-To przez ten towar Olę porwał.Byłam tak na niego zła,że musiałam to zrobić.
-A jak sobie poradziłaś z uzależnieniem?
-Było trudno.Na szczęście była przymnie moja najlepsza przyjaciółka.Pierwsze dwa miesiące była to katorga.

Cztery lata temu.
-Wyjedziemy stąd i pomogę ci-powiedziała Ola.
-Chcesz prze zemnie zawalić szkołę?
-Tak.Teraz ty jesteś najważniejsza.
-Ale gdzie będziemy?
-Moja ciotka może nam pomoże.
-Myślisz?
-Tak.

Mieszkanie Grześka.
-Zawaliła szkołę dla mnie,więc dla tego ja się tak bardzo o nią martwię.Jestem jej to winna.Rozumiesz?Jak tu jej nie kochać?

Cztery lata temu.
Ania miała ciało sparaliżowane.Ręce i nogi wygięły jej się w dziwne strony.Zęby miała mocno zaciśnięte.
-Ania!Słyszysz mnie!Dasz radę.Jestem tu przy tobie,więc nie martw się o nic.Dasz radę-mówiła Ola.
Po jakimś czasie odpuściło.
-Daj jej tego naparu-zaleciła ciocia.
-Wypij to-poleciła Ola.
Ania skrzywiła się na sam zapach,ale wypiła.

Mieszkanie Grześka.
-Dwa miesiące nawet i trochę dłużej miałam napady,byłam agresywna do tego stopnia,że Ola trafiła do szpitala.Nie wiem czy Wojtek to zauważył ale na lewym boku ma bliznę od tego jak jej...zrobiłam krzywdę.Po tym co ci powiedziałam dalej chcesz bym tu była?Przy tobie?-spytała Ania.
-Tak.W przeciwieństwie od Łukasza,ja cię naprawdę kocham-powiedział Grzesiek i pocałował ją.
Zaczęli coraz bardziej namiętnie się całować.Upadli na kanapę i chłopak zdjął jej bluzkę.
-Popatrz na to-powiedziała i pokazała bliznę na lewym boku-Zrobiłam to w tedy,kiedy ja skrzywdziłam ją.
Była to blizna jakby po oparzeniu.Grzesiek pocałował to miejsce.
-Kocham cię mimo to-powiedział.
-Ja ciebie też kocham.
Całowali się i później zaczęli się kochać.

Następny dzień.
Dom Wojtka.
Ola obudziła się w objęciach Wojtka.
-Hej-powiedziała z uśmiechem.
-Cześć-odpowiedział jej i pocałował ją.
-To jakie plany na dzisiaj.
-Mam tylko jeden pomysł.
-Jaki?-spytała Ola.
-Zostać tu w łóżku razem z tobą.
-Wiesz co...podoba mi się ten pomysł.
-Bo jest mój-powiedział z uśmiechem i ją pocałował.

Mieszkanie Tomka.
-Widać,że maja kochana narzeczona już wstała-powiedział z uśmiechem Tomek i dostał całusa od Magdy.
-Jak widać,tak.Co szykujesz?
-Jajecznice i herbatę.
-Brzmi smakowicie.
Tomek nałożył na talerze i położył na stole.Usiadł i zaczęli jeść.
-Może pójdziemy dzisiaj załatwić termin ślubu?-spytał Tomek.
-No dobrze.

Mieszkanie Grześka.
Ania z Grześkiem leżeli do siebie przytuleni.
-To jak..zostaniesz?
-Przy tobie..tak.Kocham cię-powiedziała i pocałowali się.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------To mamy rozdział 64. Jest krótki,bo miał być taki :) Piszcie czy wam się podoba.

KOMENTUJCIE,bo to bardzo pomaga w pisaniu.

8 komentarzy:

  1. Super jak zawsze :-) bardzo się cieszę ze tak szybko dodajesz :-) czekam na kolejny :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, cieszę się ze szybko dodajesz ;D czekam z niecierpliwością na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że się podoba. Kocham to opowiadanie <3
    Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów !!!!

    Kiedy będzie kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest świetne, jak wszystkie :) Czekam z niecierpliwością na kolejny, kiedy będzie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie nie wiem...Może jutro? Sama nie wiem jak to wyjdzie.Jakby co to na pewno będzie na Fanpage napisane,że jest nowy albo po prostu trzeba zaglądać co jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem ciekawa, jaka krzywde zrobił ten kamil Oli.. rozidzal ciekawy, fajne watki, czekam na nastepny :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz dużo ciekawych pomysłów na prawdę ;P sama trochę piszę ale jakoś nie mam odwagi tego nigdzie wrzucić, chyba boję się krytyki po prostu ;P oby tak dalej diewczyno ;) bless.

    OdpowiedzUsuń