piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 10

-Ola! Możesz  już wchodzić do samochodu-powiedziała mama
-Już idę-powiedziała zerkając ostatni raz na dom
-Nie cieszysz się,że jedziemy na wakacje?-zapytała mama
-Jestem szczęśliwa-powiedziała dziewczyna siadając do samochodu
Ruszyli już w drogę,a w tym czasie...
-Gdzie ten Tomson?-zapytał Lajan
-Jak zwykle spóźni się-powiedział Śniady
-O dajcie spokój,może musi coś jeszcze załatwić przed wyjazdem-powiedział Wojtek
-Idzie Tomek-powiedział po chwili Dziamas
-Co tak późno?-zapytał Lajan
-Musiałem coś jeszcze zrobić-powiedział Tomson
-To jedziemy już?-zapytał Torres
-Tak,bo wszyscy już są-powiedział Łozo
Kiedy już ruszyli na koncert w całym busie rozlegały się rozmowy.
-Co jest?-zapytał Tomson
-Nic-odpowiedział Wozzo
-Taa pewnie chodzi o Olę-powiedział Tomek
-Szkoda,że z nami nie mogła pojechać-powiedział zasmucony
-Nie martw się ,będzie jeszcze wiele koncertów,na które będziesz mógł ją zabrać-powiedział Tomson
-No masz rację-powiedział Wojtek i zaczął słuchać muzyki
Parę godzin później.
-Ola!!Obudź się-powiedziała mama
-Co jest?-zapytała zaspana
-Jesteśmy już na miejscu-powiedziała mama
Dziewczyna weszła do hotelu,w którym mieli mieszkać przez najbliższy tydzień.
-Masz osobny pokój koło nas-powiedział tata
-Dobrze-powiedziała Ola
Ola poszła do pokoju i zaczęła rozpakować torbę.
Godzinę później.
-Nareszcie jesteśmy na miejscu-wykrzyczał Dziamas
-Hotel Bursztyn! Bardziej idiotycznej nazwy nie było-powiedział Tomson
-Mam gorszą-powiedział Wozzo
-A jaką?-zapytał Tomek
-Tomson-powiedział z sarkazmem
-Ale śmieszne-powiedział Tomek
Wszyscy weszli do hotelu i wzięli klucze do swoich pokoi...
Następny dzień.
Od rana cały zespół miał próbę przed koncertem.W tym czasie Ola wraz z rodzicami chodzili po Gdańsku.
Dziewczyna nie wiedziała,że chłopaki mają właśnie w tym mieście koncert.
Kiedy nadeszła 20.00 tata powiedział jej jaką ma dla niej niespodziankę
-Pamiętasz jak w domu mówiłem,że mam niespodziankę dla ciebie?-zapytał
-Tak,więc co to będzie?-zapytała Ola
-Dziś odbywa się koncert zespołu Afromental i kupiłem ci na niego bilet-powiedział tata
-Naprawdę?!-powiedziała z wielki zdziwieniem-Bardzo ci dziękuję-dodała po chwili
Dziewczyna poszła do pokoju i wybrała najładniejszą sukienkę jaką miała,była to w kolorze mięty do tego balerinki czarne.Tata zawiózł Olę w miejsce gdzie miał odbyć się koncert.
-To dzwoń kiedy mam po ciebie przyjechać-powiedział
-Jasne-powiedziała i wyszła z samochodu.
Ola była bardzo ciekawa reakcji chłopaków jak ją zobaczą.
Przy bramce stał ten sam ochroniarz co na zlocie i gdy tylko zobaczył dziewczynę od razu wpuścił ją do środka.Zaprowadził ją za kulisy gdzie wszyscy przygotowywali się do występu.
-Hej-powiedziała
-Ola?!Co ty tutaj robisz?-zapytał zdziwiony Wojtek
-Jak widać stoję-powiedziała Ola-Nie cieszysz się?-dodała
-Bardzo!-powiedział
-Miałaś być przecież na wakacjach-powiedział Baron
-I jestem-powiedziała uśmiechnięta
-Super,że tu jesteś,bo W..-W tym momencie Wojtek uciszył Tomsona
-Bo-powiedziała
-Już nic-powiedział Wojtek
-Czas już iść na scenę-powiedział Torres
-Jeszcze 5 minut-powiedział Dziamas
-Jak tam droga minęła?-zapytał Lajan
-Jakoś się przeżyło-powiedziała Ola
-To zrobiłaś nam niespodziankę-powiedział Dziamas
-Powiem wam,że wy też,bo nawet nie wiedziałam,że akurat tutaj ten koncert się odbywa-powiedziała Ola
-No widzisz ty nam,a my tobie-powiedział Wojtek
-Muszę ci przyznać,że twoja mina była cudna jak zobaczyłeś Olę-powiedział Tomson
-Tomek ma rację-powiedziała Ola
-Ciekawe jaką ty byś miała na moim miejscu-powiedział Wozzo
-Chodźcie,bo już czas-powiedział Śniady
-My idziemy-powiedział Wojtek
-Zobaczysz mnie pod sceną-powiedziała Ola
-Przyjdź tutaj po koncercie-powiedział Wozzo
-Chodź Wojtek!-krzyknął Dziamas
-Idę-powiedział
Kiedy już wszyscy byli na scenie,rozległy się głośne piski fanek.Ola stała dość blisko sceny i dobrze się bawiła przy każdej ich piosence.Kiedy nadszedł koniec poszła za kulisy.Nie była jedyna,bo za nią szły inne fanki,które miały wstęp.Wszystkie gdy tylko zobaczyły chłopaków od razu zaczęły prosić o autografy i zdjęcia z nimi.Wojtek podszedł do Oli
-Chcesz może autograf?-zapytał szczerząc się
-Oczywiście-powiedziała odwzajemniająć uśmiech
-Możesz gdzieś ze mną pójść?-zapytał Wojtek
-Tak-powiedziała Ola
Nagle podchodzi do nich Tomson
-Idziemy już do naszego hotelu burszty?-zapytał
-Tam mieszkacie?!-powiedziała zdziwiona Ola
-No tak-powiedział Tomek
-Ja też tam mieszkam-powiedziała Ola
-No widzisz jaki zbieg okoliczności-powiedział Tomson
-Co do powrotu to wracam sam-powiedział Wozzo
-Szkoda,myślałem,że jeszcze gdzieś zajdziemy,ale jak ty nie możesz to Baron może pójdzie-powiedział
Jeszcze trochę czasu spędzili na rozdawaniu autografów i zaczęli się rozchodzić we własne strony.
Ola i Wojtek poszli nad morzę.
Usiedli na piasku i rozmawiali.
-Cieszę się,że jesteś tutaj-powiedział Wojtek przytulając ją
-Ja też-powiedziała uśmiechając się
W tym momencie ich twarze zetknęły się i zaczęli się całować krótko,lecz bardzo namiętnie.
-Nie chcę być tylko twoim przyjacielem-powiedział Wozzo i pocałował ją jeszcze raz
Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć.
-Zimno ci?-zapytał Wojtek
-Trochę-powiedziała Ola i poczuła na swoich plecach bluzę Łoza
-Teraz już nie będzie-powiedział i przytulił ją
Ola popatrzała na zegarek i zobaczyła,że jest dość już późno.
-Muszę już iść-powiedziała
-Masz rację-powiedział Wojtek i poszli w stronę hotelu
-Kiedy wyjeżdżacie?-zapytała Ola
-Jutro,ale może nie pojadę-powiedział Wozzo
Kiedy doszli do hotelu Wojtek pocałował ją i poszedł do swojego pokoju.
Dziewczyna poszła do rodziców by powiedzieć im,że już wróciła.
Za ten czas kiedy wszedł Wojtek zobaczył Tomsona
-Jak tam było?-zapytał
-Dobrze-powiedział rozradowany Wozzo
-Właśnie widać-powiedział Tomek
-Poszedł z tobą Baron?-zapytał Łozo
-Tak,nie dawno  co wróciliśmy-powiedział Tomson
-Zabalowaliście?-zapytał się
-Raczej Baron ja po ostatnim mniej wypiłem-powiedział
-Idę się wykąpać-powiedział Wojtek
W tym czasie.
Ola leżała na łóżku i rozmyślała o dzisiejszym dniu.Kręcąc się z boku na bok nie mogła zasnąć...
Kiedy Wojtek był już odświeżony i wyszedł z łazienki zobaczył swojego przyjaciela,który już spał.
Położył się i myślał o Oli.Po 10 minutach wyszedł po cichu z pokoju by nie obudzić Tomka.
Zapukał do drzwi i otworzyła Ola
-Hej!Nie mogę spać-powiedział
-Widać,że nie jestem sama-powiedziała i uśmiechnęli się obydwoje
-Sama w pokoju?-zapytał Wozzo
-Tak,wchodź-powiedziała Ola
-Tobie to dobrze-powiedział
-Czemu?-zapytała Ola
-Ty nie musisz słuchać chrapania Tomsona-powiedział śmiejąc się Wojtek
-Aż tak źle?-zapytała Ola    
-No-powiedział Wozzo
-Czyli jutro jedziecie do Warszawy-powiedziała Ola
-Tak,ale ja chyba zostanę-powiedział Wojtek i pocałował ją
Dziewczyna wtuliła się do niego i tak zasnęli leżąc na łóżku.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje,że wam się spodoba.Proszę o ocenianie rozdziału w komentarzach :)

Dedykacja dla Soper


sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 9

Następny dzień.
Ola wstała z łóżka i poszła ubrać się.W tym czasie przyszedł do niej sms.
Po odczytaniu go zadzwoniła do niego.
-Hej-powiedziała
-Hej-odpowiedział-Czyżby odczytałaś mojego sms'a-dodał
-Tak,jak chcesz to przyjeżdżaj-powiedziała Ola
-To wyjrzyj przez okno-powiedział Wojtek
Dziewczyna podeszła do okna w kuchni.
-Ty jednak jesteś szalony-powiedziała
-To mogę wejść?-zapytał
-Już ci otwieram-powiedziała i zakończyła rozmowę
-Zdziwiłaś się bardzo?-zapytał
-Tak,tym bardziej jak dopiero wstałam-powiedziała
-Chyba cię nie obudziłem?-zapytał Wojtek
-Nie-powiedziała Ola
-Muszę ci przyznać,że dom masz ładny-powiedział
-Dzięki
Nagle zadzwonił dzwonek,Ola zastanawiała się kto to by mógł być.
Kiedy otworzyła drzwi w progu ujrzała swoją przyjaciółkę
-Hej,a ty co się nie odzywasz-powiedziała Ania
-Hej,a jakoś czasu nie mam-powiedziała Ola
-To może byśmy teraz ten czas nadrobiły u ciebie?-zapytała przyjaciółka
-Wiesz teraz nie jest dobry pomysł,może jutro-powiedziała
-Co chłopak jakiś przyszedł do ciebie?-zapytała Ania-Chyba,że masz nową przyjaciółkę-dodała wchodząc do domu
-Nie Ania nie wchodź!-krzyknęła Ola
Ania stanęła jak słup soli,gdy zobaczyła siedzącego w salonie Wojtka.
-Czy to jest
-Tak-powiedziała Ola przerywając jej
-To są jakieś żarty?-zapytała Ania
-Nie-odpowiedziała
-To może ja wyjdę,a wy sobie wszystko wyjaśnicie-powiedział Wojtek
-Nie,ty zostajesz,a Ania wychodzi,bo musi sobie wszystko poukładać w głowie-powiedziała Ola
-Chyba masz rację-powiedziała i wyszła
-Trochę się zdziwiła-powiedział Wojtek
-Raczej bardzo i jak ją znam jest teraz na mnie zła-powiedziała zasmucona Ola
-Mam pomysł...Skoro jutro wyjeżdzasz to pojedźmy gdzieś zabawić się-powiedział Wozzo
-Z miłą chęcią-powiedziała
Wojtek wziął telefon i zadzwonić nie mówiąc do kogo Oli.Potem wsiedli do samochodu i pojechali.
-To gdzie teraz?-zapytała
-Yyy
-Tylko nie mów,że to jest niespodzianka-powiedziała Ola
-Jedziemy na kręgle-powiedział Wojtek
-Ja nie umiem grać-powiedziała ze smutkiem
-Nie martw się,będzie dobrze-powiedział Wozzo
-Ty pewnie umiesz-powiedziała
-Tak średnio,a po drugie nauczysz się-powiedział z uśmiechem
Kiedy dojechali na miejsce,na parkingu stał Torres i Dziamas
-Hej-powiedzieli Ola i Wojtek
-Siema-powiedział Torres
-Pomyślałem,że wezmę na te kręgle też chłopaków,chyba nie masz mi za złe?-zapytał Wozzo
-Nie,nawet i będzie zabawnie-powiedziała Ola
-To idziemy już?-zapytał Dziamas
-Tak,tylko ciekawe gdzie jest reszta-powiedział Wojtek
-Pewnie są już w środku i na nas czekają-powiedział Torres
Kiedy weszli ujrzeli wszystkich i "byłą dziewczynę Tomsona"
Wojtek wziął Tomka na bok
-Co ona tu robi?-zapytał Łozo
-Wróciliśmy do siebie-powiedział Tomson
-Nie dawno upijałeś się przez nią i znów jesteś z nią-powiedział zdziwiony
-To moja sprawa-powiedział głośniejszym tonę i odszedł
Po tym co zobaczyła Ola podeszła do Wojtka
-Co jest?-zapytała
-Nic-odpowiedział Wozzo
-Widać,że coś jest nie tak-powiedziała troskliwie
-Chodź już grać-powiedział Wojtek
Wykupili dwa tory i zaczęli grać.Nikt nie był zbyt bardzo zadowolony,że jest tutaj razem z nimi Kasia.
-To ile razy będziecie do siebie wracać-powiedział Łozo do Tomsona
-Dobry żart-powiedział Tomek
Ola nie zaprzyjaźniła się z Kasią,gdyż ona nie była dla niej zbyt sympatyczna.
Nagle rozległ się krzyk Śniadego,gdyż zbił wszystkie kręgle za pierwszym razem.
Chłopaki pogratulowali przyjacielowi takiego fartu.
Po jakimś czasie Ola poszła do łazienki,nie widząc,że idzie za nią Kasia.
Kiedy zaczęła myć ręce zauważyła w lustrze ją.
-Jak się bawisz?-zapytała Ola
-Powiem ci jedno dziewczynko...Wojtek będzie mój i czy ty chcesz tego czy nie-powiedziała Kasia i wyszła
Dziewczyna była zszokowana po tym co usłyszała.Kiedy wróciła do chłopaków zauważyła,że Tomsona już nie ma.Podeszła do Barona i spytała się o to jego.
-Poszedł z tą swoją dziewczyną-powiedział
-Jak on mógł wrócić do takiej wiedźmy-powiedziała Ola
-Zapytaj się jego,bo ja już tego w ogóle nie rozumiem-powiedział Baron-A mówiła co coś-dodał
W tej chwili mina jej posmutniała i zaczęła mu opowiadać co się wydarzyło w łazience.
-Ta kobieta jest jakaś chora-powiedział Baron-Zobacz jak on na ciebie patrzy gdy jesteś blisko niego-dodał
-Ale to nie wszystko-powiedziała Ola
-Mówię ci,że Wojtek zakochał się w tobie,tylko nie potrafi ci tego powiedzieć
W tym czasie Wozzo podszedł do nich
-Twoja kolej Olek-powiedział
-To ja idę-powiedział
-Co taka smutna jesteś?-zapytał się troskliwie
-Jestem już trochę zmęczona-powiedziała Ola
-Nie wykręcaj się,widzę że chodzi o coś innego-powiedział Wojtek
-To wszystko przez tą Kaśkę..
-Jesteś zazdrosna,że jest z Tomsonem?-zapytał się
-Nie!!Ona jest po to z nim....
-Po co?-zapytał
-Wojtek twoja kolej chodź-powiedział Lajan
Ola odeszła,a Wozzo poszedł grać.
Po jakimś czasie skończyli i wrócili do swoich domów.
-To dokończysz mi swoje zdanie?-zapytał Wozzo kiedy jechali w stronę domu dziewczyny
-Powiedziała mi,że ona jest z nim po to,by być bliżej ciebie-powiedziała
-Chyba żartujesz?-zapytał się
-Nie
-Jak ona może robić coś takiego Tomkowi-powiedział Wojtek
-Najwyraźniej może-powiedziała Ola
-I tak nie ma u mnie szans ta dziewczyna-powiedział
-Jesteś moim najlepszym przyjacielem-wyznała
-Jak miło-powiedział z nie wielkim entuzjazmem
-Tylko szkoda mi w tej całej sytuacji Tomka,że trafił na taką babę-powiedziała Ola
Kiedy byli już w połowie drogi zadzwonił telefon
-Halo-powiedział Wozzo
-Przyjedź na chwilę do parku-powiedział Tomson
-Już jedziemy-powiedział i zawrócił w stronę parku
-Po co dzwonił-zapytała Ola
-Chce się spotkać-powiedział Wozzo
Szybko dojechali na miejsce i kiedy zobaczyli jak Tomek chowa się z krzakami zaczęli śmiać się z niego.
-Cicho bądźcie-powiedział
-Po co się tak chowasz?-zapytał Łozo
-Widzisz tą dziewczynę przy fontannie-wskazał Tomek
-Tak i co z tego wynika?-zapytał Wojtek
-Wiele razy widziałem ją jak grała na gitarze i śpiewała-powiedział Tomson
-Czy ty chcesz powiedzieć mi,że zabujałeś się w niej-zapytał
-No chyba tak-powiedział
-A co z Kasią?-zapytała Ola
-Rozstałem się z nią- powiedział
-Jak to?-zapytała zdziwiona
-Podsłuchałem waszą rozmowę w łazience i to był wielki błąd,że do niej wróciłem-powiedział zasmucony Tomson
-Dobrze zrobiłeś,tylko nam zepsuła dzień-powiedział Wozzo
-Nie smuć się,trzeba żyć dalej,a ona najwyraźniej nie zasługiwała na ciebie-powiedziała Ola
-A teraz idź zagadać do tej dziewczyny przy fontannie-powiedział Wojtek
-Macie rację,trzymajcie za mnie kciuki-powiedział Tomek
-To może skoro jesteśmy już tutaj to pospacerujemy trochę-zaproponował Łozo
-Z miłą chęcią-powiedziała Ola
Chodząc alejkami rozmawiali o swoich przeżyciach.
-Nie chce być tylko twoim przyjacielem-powiedział zdenerwowany Wozzo
Dziewczyna stanęła po tych słowach i nie wiedziała co odpowiedzieć.Nie dawno była tylko fanką dla niego,a teraz miała być kimś bliższym.
Nagle przybiegł Tomson.
-Mieliście racje bym poszedł do niej zagadać,bo dziewczyna jest cudowna-powiedział rozradowany
-Jak ma na imię?-zapytała Ola
-Magda
W jednej chwili podeszła do nich jedna z fanek Afromentala
-Przepraszam czy mogę dostać autograf?-zapytała
-Jasne-powiedział Wozzo,któremu było już wszystko obojętne
Chłopcy dali jej autografy i zrobili kilka fotek z nią
-Robi się już późno,a czas już ciebie odwieź-powiedział Wojtek
-Masz rację-powiedziała Ola
-Mogę się zabrać z wami?-zapytał Tomek
-Jasne
Dojechali do domu Oli
-To cześć wam-powiedziała na pożegnanie
Tomek przesiadł się na przód samochodu
-Co ty taki nie w humorze-zapytał
Wojtek spojrzał tylko groźnym wzrokiem na przyjaciela i ruszył.
-Nie odpowiesz mi na pytanie?-zapytał Tomek
-Zostawisz mnie już w spokoju-powiedział
-Czyżbym jakąś ważną chwilę ci przerwał?-zapytał
-Tak i dasz mi już spokój?-zapytał Wozzo
-Dobra i przepraszam cię,że ci przeszkodziłem.-powiedział Tomson
-Było minęło-powiedział Łozo
-Może zabrałbyś Olę na koncert w ten weekend-powiedział Tomek
-Też tak myślałem,ale ona wyjeżdża na wakacje-powiedział
-Co za pech-powiedział Tomson
-Przestańmy mówić o mnie,lepiej powiedz mi co z tą Magdą?-zapytał Wojtek
-Zdobyłem jej numer-powiedział
-To kiedy spotkacie się?-zapytał Wozzo
-Może w poniedziałek jak wrócimy-powiedział Tomek
Wojtek podrzucił przyjaciela pod dom i pojechał do swojego.
Kiedy wszedł do salonu zadzwonił telefon
-Wojtek!Nie zapomnij,że jutro jest piątek i jedziemy na koncert-powiedział Torres
-Dziękuje za przypomnienie "mamo"-zaśmiał się Wozzo
-Tak na serio to nie zapomnij-powiedział
-Dobra będę pamiętać,a tak po za tym miałem właśnie iść pakować się-powiedział Łozo....
W tym samym czasie.
-Nie zapomnij stroju do kąpieli-powiedziała mama
-Dobra-powiedziała Ola pakując torbę podróżną
-Wszystko już masz?-zapytała mama
-Raczej tak-powiedziała Ola
-Jutro o 12.00 wyjeżdżamy i masz być gotowa-powiedział tata
-Tak wcześniej?-zapytała
-Im wcześniej tym szybciej dojedziemy na miejsce-powiedział tata
Dziewczyna wyszła na dwór i zadzwoniła do Wojtka.
-Torres wiem,że jutro mam być o 13.00 gotów-powiedział
-Hej-powiedziała zdziwiona Ola
-Ola?!Sorry myślałem,że to..
-Dobra nie musisz się tłumaczyć-powiedział przerywając mu
-Coś się stało,że dzwonisz-zapytał Wojtek
-Chciałam pożegnać się,ponieważ jutro wyjeżdżam wcześniej niż ty-powiedziała Ola
-No tak,to widzimy się dopiero za tydzień-powiedział Wozzo
-Życzę wam udanego koncertu-powiedziała dziewczyna
-A tobie wakacji-powiedział Łozo
-Cześć-powiedziała
-To widzimy się za tydzień........

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że musieliście tyle czekać,ale nie mam czasu przez tą szkołę na pisanie :(
Długo musieliście czekać i długi jest dość ten rozdział i mam nadzieje,że podoba wam się.


Dedykacja dla Miśki :)



piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 8


Była już ósma rano.
Wojtek wstał i zaczął się ubierać.Założył t-shirt i spodnie, do tego jeszcze czapkę.Poszedł do łazienki,aby umyć umyć zęby i jak zwykle użyć swoich ulubionych perfurm.
Wyjechał z domu bardzo późno.Trochę się spóźnił,ale na szczęście dziewczyna stała przed domem.
Miała na sobie piękną sukienkę w kolorze  malachitowego.
-Hej!-powiedziała wsiadając do samochodu
-Hej!-odpowiedział i dał jej całusa w policzek
-Za co ten całus?-zapytała się zdziwiona dziewczyna
-A tak-uśmiechnął się i ruszył.
Prawie całą drogę milczeli od czasu do czasu ktoś coś powiedział.
-Możemy na chwilę zajechać do sklepu?-zapytała się Ola
-Jasne-powiedział i podjechał do pierwszego najbliższego.
Dziewczyna kupiła to co chciała i wróciła do samochodu.
-Co kupiłaś?-spytał Wozzo
-Gazetę,którą lubię czytać-powiedziała Ola
-A jak ona się zwie?-zapytał
-Bravo-powiedziała dziewczyna przeglądając strony
-Może pisze coś o Afromental-powiedział Łozo
Ola oglądając zobaczyła zdjęcia,które ją zszokowały.
-Co jest?-zapytał Wozzo
-Lepiej to zobacz-powiedziała Ola
Wojtek zatrzymał samochód i spojrzał na artykuł
-To są jakieś żarty-powiedział oburzony Łozo...
Dojechali do domu.Wojtek wszedł do domu,a Ola jeszcze została na zewnątrz.
-Wojtek!Już wróciłeś?-zapytał się Tomson
-Ty lepiej zobacz co ta prasa znowu zrobiła-powiedział Wozzo dając przyjacielowi gazetę
Tomek popatrzał na artykuł
-No co ładnie wyszliście na tych zdjęciach,a ten tytuł normalnie boski-powiedział skacowany Tomson
-Weź sobie żartów nie rób-powiedział Łozo
W tym czasie Ola weszła do domu
-Hej-powiedziała
-Siema!!A tak po za tym co tutaj robisz?-zapytał Tomek
-Tak sobie przyjechałam i nawet nie wiedziałam,że tu będziesz-powiedziała Ola
-Tomson trochę sobie wczoraj zabalował-powiedział Wozzo
-Ja tylko wypiłem 3 kieliszki,a może...-przerwał Tomek
-Dlaczego się tak upiłeś?-zapytała się
-Dla rozrywki-powiedział Tomson
-Taa na pewno-powiedział Łozo
-Może mam ci się zwierzać-powiedział nieco głośniejszym tonem
-Dajcie spokój-powiedziała dziewczyna
-Ola ma rację...Sorry Tomek,ale nie lubię jak ty się upijasz bez powodu-powiedział Wozzo
-Rozumiem cię,ale nie zawsze chce o wszystkim mówić-powiedział Tomson
-Dobra,ja idę na chwilę na górę-powiedział Łozo
-To powiesz mi może?-zapytała się Ola
-Yyy...No dobra powiem ci,ale niech on mi da spokój-powiedział Tomek
-Nie ma sprawy, ja już z Wojtkiem pogadam-powiedziała
-Rozstałem się z dziewczyną,ale teraz stwierdzam,że dobrze się tak stało-powiedział ze smutkiem Tomson
-Na świecie jest ich wiele,może ona nie była ci przeznaczona-powiedziała Ola
-Możliwe,ale wracając do sprawy z tym artykułem.To jak się czujesz jako gwiazda dwóch stron w gazecie-zapytał się Tomek
-Jak w ogóle oni nas znaleźli tam-powiedziała
-Mają te swoje patenty,ale jedno trzeba wam przyznać-powiedział Tomson
-Ale co?-zapytała się Ola
-Ładne macie zdjęcia na pamiątkę-powiedział śmiejąc się
-Ha ha ha,bardzo śmieszne-powiedziała dziewczyna
-Będziecie mieli co wspominać-powiedział Tomek
-Co tak wam wesoło?-zapytał Wozzo,który przed chwilą przyszedł 
-Z pięknych zdjęć,nawet ja takich nie mam-powiedział ze smutną miną
-Tyle dobrego,że na razie nie odkryli kim jest dziewczyna na zdjęciach-powiedział Łozo
-Nie?!-powiedziała Ola
-Puki co nie wiedzą,jeszcze trochę i będą wiedzieć,a jak zgarną twój adres to będą stać pod domem-powiedział Tomek
-Na prawdę?-zapytała się
-Weź ją nie strasz...Raczej nie powinni-powiedział Łozo
-Najlepsze jest to,że zawsze na ciebie się uprą-powiedział Tomson
-Dzięki za pocieszenie-powiedział Wozzo
-Odwieziesz mnie do domu-zapytał Tomek
-Tak tylko pójdę po dokumenty-powiedział Łozo
Wojtek i Ola odwieźli Tomsona,wracając rozmawiali o artykule i nie tylko.
-Powiedział ci czemu się upił?-zapytał się Wozzo
-Z dziewczyną się rozstał-powiedziała Ola
-To dobrze się domyślałem-powiedział Łozo-Chcesz jechać już do domu?-zapytał się
-Nie-powiedziała Ola
Dojechali do domu Wojtka
 -Chcesz coś dojedzenia,bo pewnie nie zdążyłaś zjeść z rana?-zapytał się
-Tak bardzo chętnie-powiedziała Ola i poszła do łazienki
Po chwile wróciła i usiadła wraz z Wojtkiem na kanapie i jedli kanapki.
-Obejrzymy może jakiś film?-zapytał się
-Bardzo chętnie-powiedziała Ola
Oglądali film.
Dziewczyna oparła głowę na ramię Wojtka,a on zaś ją objął w talii.Dziewczyna była na tyle niewyspana,że usnęła w połowie oglądania.Wozzo zaniósł ją do sypialni,przykrył kołdrą i pocałował ją w czoło.
Zszedł na dół i dokończył oglądanie...
Po dwóch godzinach dziewczyna się obudziła i zeszła do Wojtka.
-Ile ja spałam-zapytała się
-Jakoś dwie godzinki-powiedział Wozzo
-To na prawdę musiałam być zmęczona-powiedziała Ola
-Chcesz jechać ze mną na próbę czy wolisz zostać?zapytał się Łozo
-Z chęcią pojadę z tobą,tylko muszę się trochę ogarnąć-powiedziała dziewczyna
Po 10 minutach Ola była już gotowa.
-To jedziemy już-zapytał się
-Tak tylko wezmę dokumenty z kuchni-powiedział Wozzo
Dojechali do domu pracy twórczej.
-Hej!-powiedział Łozo stojąc w salonie
-Hej!-powiedzieli wszyscy
-Tomsona nie ma?-zapytał Wojtek
-Nie ma go-powiedział Torres
-Do mnie dzwonił i powiedział,że będzie-powiedział Lajan 
Nagle wchodzi rozbawiony Tomek
-Hej wszystkim-powiedział uśmiechnięty
-Hej-powiedział zdziwiony Łozo
-Co jesteś taki dziwny?-zapytał się Tomson
-Dobrze się czujesz-powiedział Wozzo
-Jeszcze tak dobrze się nie czułem-powiedział Tomek
Odbyła się próba i wszyscy po niej zaczęli się rozjeżdżać do swoich domów.
-Zawiozę cię do domu,bo dosyć już późno-powiedział opiekuńczo Wojtek
-Dobra-powiedziała Ola
Wozzo podjechał pod dom dziewczyny
-Mam nadzieje,że nie dostanę znowu telefonu bym była gotowa z samego rana.-powiedziała
-Nie obiecuje-powiedział Wojtek dając całusa w policzek
-To ja idę-powiedziała Ola
-Zaczekaj!-powiedział -Może chciałabyś z nami jechać na koncert-zapytał się Wozzo
-Kiedy by miał się odbyć?-zapytała się Ola
-W ten weekend.Wyjechalibyśmy w piątek,a wrócili w niedziele-powiedział Łozo
-Jak rodzice mi pozwolą to z miłą chęcią-powiedziała dziewczyna i wyszła
Ola weszła do domu nie wiedząc o zamiarach taty i mamy.
-Ola-powiedział ojciec
-Słucham-powiedziała
-W piątek jedziemy na tygodniowe wakacje-powiedział tata
-A gdzie?-zapytała się
-Nad morze-powiedziała mama
-To fajnie-powiedziała Ola i poszła do pokoju
Postanowiła zadzwonić do Wojtka by mu powiedzieć,że nie może jechać z nim na koncert
-Już się stęskniłaś za mną?-zapytał Wozzo
-Tak, raczej muszę ci powiedzieć,że nie mogę z wami jechać-powiedziała ze smutkiem
-Dlaczego?-zapytał się
-Ponieważ jadę z rodzicami nad morze na tydzień-powiedziała Ola
-To szkoda,może pojedziemy na następny razem-powiedział zawiedziony Wojtek
- Na pewno-powiedziała
-To do zobaczenia-powiedział Łozo i rozłączył się

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że trzeba było na niego długo czekać,ale szkoła :( Teraz postaram się częściej dodawać.

Dedykuje go dla Tyśki.



poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział 7

Następny dzień.
Ola sobie spała,ale ten sen długo nie trwał,gdyż usłyszała dźwięk dzwonka.Odbierając telefon dziewczyna jeszcze spała
-Halo-powiedziała zaspanym głosem
-Hej!A ty co jeszcze śpisz,przecież miałyśmy spotkać się-powiedziała Ania
-To która jest już godzina?-zapytała się dziewczyna
-Dwunasta prawie.Miałyśmy się spotkać o tej porze jak nie o czternastej
-No tak,bo ja wczoraj zasnęłam i nie odczytałam wiadomości-powiedziała Ola
-To za ile będziesz,bo jestem pod twoim domem?-zapytała się
-Za 10 minut-powiedziała i odłożyła telefon
Ola szybko ubrała się,zabrała torbę i wyszła przed dom,gdzie była jej przyjaciółka.
-To może pójdziemy do tej niedaleko stąd cukierni?-zapytała się Ania
-Dobry pomysł-powiedziała Ola i zaczęły iść
-Jak było na zlocie-zapytała się przyjaciółka
-Było naprawdę super,żałuj że nie było cię-powiedziała Ola
-Zdobyłaś autografy chłopaków?-zapytała się Ania
Wtedy Ola przypomniała sobie,że jej obiecywała.
-Tak i dla ciebie też mam-powiedziała
-Naprawdę?!Jesteś wspaniała-powiedziała Ania
Były już na miejscu.
Rozmawiały jeszcze trochę o zlocie,ale Ola nie chciała jej mówić o tym,że spała u Wojtka.
Przyjaciółki dość długo gadały,aż straciły poczucie czasu.
Ola sprawdziła godzinę i była już trzynasta.
-Przykro mi,ale ja już muszę iść-powiedziała
-Ale czemu,przecież i tak twoich rodziców jeszcze nie ma,a po drugie są wakacje-powiedziała Ania
-No muszę po prostu już iść-powiedziała Ola,wstając od stołu i zostawiając pieniądze.
Źle czuła się z tym,że jej nie powiedziała,ale wydawało jej się że tak będzie lepiej.
Dość długo szła, bo 20 minut drogi przedłużyła jej się z dobre 10 minut.
Kiedy dotarła do domu,stał przed furtką dobrze jej znany samochód.
-Hej-powiedział Wojtek
-Hej,przecież miałeś być o czternastej-powiedziała Ola
-To nie można trochę wcześniej przyjechać-powiedział Wozzo
-To gdzie jedziemy?-zapytała się
-Tajemnica-powiedział Łozo
-Jak zwykle-powiedziała Ola
-To co jedziemy?-zapytał się Wojtek
-Tak-powiedziała i wsiadła do samochodu
Wojtek ruszył i zaczął gdzieś jechać
-Mam do ciebie prośbę-powiedziała Ola
-Jaką?-zapytał się Łozo
-Potrzebuje od całego zespołu autografy-powiedziała Ola
-Chcesz je sprzedać?-zapytał się śmiejąc
-Nie!!Tylko obiecałam koleżance,że będzie miała,ale na zlocie wyleciało mi to z głowy -powiedziała dziewczyna
-Nie ma sprawy.Chłopaki powinni być teraz w jednym miejscu-powiedział Łozo
Dojechali do domu pracy twórczej,gdzie akuratnie wszyscy tam byli.
-Chodź-powiedział Wojtek łapiąc dziewczyna za rękę
Byli już w środku
-Siema wszystkim!-krzyknął Wozzo
-O Wojtuś,c ty tutaj robisz?-zapytał się Lajan
-Tak sobie przyjechałem-powiedział Łozo
-Hej Ola!-powiedział Tomson zza pleców dziewczyny
-Hej-powiedziała
-Jak tu dostałaś się?zapytał się Tomek
-Przywiózł mnie Wojtek-powiedziała Ola
-Aha-powiedział Tomson,złapał dziewczynę i zaczął prowadzić do salonu
-Mógłbyś pójść po Wojtka i Lajana-zapytała się
-No jasne-powiedział i poszedł po nich
-Jak tam?Podobał się zlot?-zapytał się Baron
-Bobrze,a co do zlotu było super-powiedziała Ola uśmiechając się
-Aaaa uśmiechnęła się-powiedział Śniady
Przyszedł Łozo,Lajan i Tomson
-No to co chciałaś od nas wszystkich-zapytał się Torres
-Chodzi o to,że  obiecałam koleżance,że będę miała autografy od was wszystkich-powiedziała Ola
-Aaaa to spoko-powiedział Baron i jako pierwszy wziął kartkę
Miała po kilku sekundach całej siódemki.
-Dzięki za autografy-powiedziała Ola
-My musimy już jechać-powiedział Wojtek
-Przecież i tak miało cię nie być-powiedział Torres
-To cześć wam-powiedziała Ola
Wyszli przed dom i Wojtek uświadomił sobie,że zapomniał kluczyki.
-Ja zaraz wrócę-powiedział Wozzo
Dziewczyna usiadła na schodku i patrzyła przed siebie
-Już jestem-powiedział Łozo
Wsiedli do samochodu i ruszyli.
-To gdzie teraz?-zapytał się Ola
-Niespodzianka-powiedział uśmiechając się
Dotarli na miejsce,znajdywało ono się gdzieś nad Wisłą.
-Jak tu ładnie-powiedziała Ola
-Wiem-odpowiedział Wojtek
Usiedli na pisku i wpatrywali się w widoki.
-Rodzice byli źli na ciebie?-zapytał się
-Nie,tylko moja mama wie,że byłam na zlocie,a nie u mojej koleżanki-powiedziała Ola
-Nie pytali się gdzie nocowałaś-zapytał się Wozzo
-Chciała,ale wyszłam wtedy z pokoju-powiedziała dziewczyna...
Wojtek i Ola popatrzyli na siebie i coraz bliżej siebie znajdowali się.
Nagle dziewczyna odwróciła głowę w drugą stronę,by uniknąć pocałunku.
Wozzo ukrył fakt,że był trochę zawiedziony.
Objął dziewczynę,a ona wtuliła się do niego.
Siedzieli sobie tak i rozmawiali dobre 2 godziny.
-Czas już jechać-oznajmił Łozo
-Niestety,aż trudno rozstać się z tym widokiem-powiedziała Ola
Wrócili do samochodu i pojechali w stronę domu dziewczyny.
-To już jesteśmy na miejscu.Rodzice cię nie zabiją jak tak długo cię nie było w domu?-zapytał Wojtek
-Raczej nie...Dzięki za mile spędzone popołudnie-powiedziała Ola i wyszła z samochodu
Weszła do domu i od razu pobiegła do pokoju.Rozmyślając o dzisiejszym dniu.
Wojtek za ten czas już odjechał i słyszy dzwonek telefonu.
-Siema!-krzyknął Baron
-Hej!Co jest?-zapytał Wozzo
-Przyjedziesz na chwile do mnie?-zapytał się Baron
-No dobra,Już jadę-powiedział Łozo
Po dojechaniu do Barona,wszedł do środka.
-Baron co jest,że chciałeś się ze mną widzieć?-zapytał się Wozzo
-No jest mały problem-powiedział Olek
-Jaki?-zapytał się
-To chodź zobacz-powiedział Baron
Wojtek zobaczył leżącego na kanapie Tomsona,który już dobrze był podpity
-Temu co się znów stało?-zapytał się Wozzo
-Znowu rzuciła go dziewczyna-powiedział Olek
-Nie!!-krzyknął Tomek -To ja ją-powiedział pijanym głosem
-Może zawiozę go do siebie-powiedział Łozo
-No dobra,tylko dasz sobie z nim radę?-zapytał się Olek
-Jakoś trzeba przeczekać najgorsze-powiedział Wozzo
Baron i Łozo zanieśli swojego kumpla do samochodu.
-To ja z nim już jadę-powiedział Wojtek i pożegnał się
Po 10 minutach drogi
-To powiesz mi jak było naprawdę?-zapytał się Łozo
-Nie!-powiedział
-Tylko powinieneś się wstydzić za taki stan-powiedział Wozzo
-Czemu?-zapytał się Tomek
-No bo wiesz, jest u mnie i trochę głupio będzie ci pewnie jak zobaczy cię takiego-powiedział
-Co jest u ciebie?!-powiedział Tomson
-Żartuje tylko.Jest w swoim domu-powiedział śmiejąc się z przyjaciela
Dojechali do domu Wojtka.
-Wyjdziesz sam?zapytał się Łozo
-Chyba nie-powiedział Tomek
Wozzo zaczął pomagać wyjść przyjacielowi.
-Ile ty ważysz?-zapytał się
-Tyle co trzeba-powiedział Tomson
-Położył przyjaciela na kanapie.
-Idź spać-powiedział Wozzo rzucając w niego kocem.
Wojtek wziął telefon i zadzwonił.
-Hej!-odezwała się Ola
-Mogę przyjechać po ciebie o dziewiątej rano-spytał się Łozo
-Tak,a o co chodzi?-zapytała się dziewczyna
-Musisz mi w czymś pomóc-powiedział Wozzo
-No dobra-powiedziała i rozłączyła się
-Do kogo dzwoniłeś-zapytał się Tomson
-Idź lepiej spać-powiedział Łozo
Wojtek włączył telewizor i poszedł zrobić sobie coś do jedzenia.
-Łozo!-krzyczał Tomek
-Co chcesz?-zapytał się
-Pić-powiedział
Wozzo nalał mu szklankę wody i dał mu.
-Dzięki-powiedział Tomson
-To powiesz mi czemu tak spiłeś się?-zapytał się Łozo
-Dasz mi z tym spokój-powiedział Tomek odwracając się do niego plecami
Wojtek zaczął oglądać film,który leciał w telewizji.....

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Stwierdzam fakt,że ten rozdział beznadziejnie kończy się,ale niestety nie miałam innego pomysłu :)
Dziękuje za wszystkie komentarze,które były pod wcześniejszym rozdziałem.
No i oczywiście nie mogę zapomnieć o dedykacji,o którą zostałam poproszona, więc:
Dedykuje ten rozdział: Dor
Ps.Jak ktoś sobie życzy dedykacji pisać w komentarzach :)

piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 6

Była już około 10.00,Ola obudziła się w łóżku na górze.
Dziewczyna zeszła na dół i zobaczyła Wojtka jak coś robi w kuchni.
-Wyspałaś się?-zapytał się Łozo
-Tak,co ja robiłam na górze w sypialni?-zapytała się dziewczyna
-Usnęłaś w czasie filmu i przeniosłem cię do pokoju gościnnego-powiedział...
Nagle zaczął wydobywać się dźwięk z torby dziewczyny.Ola podeszła wzięła telefon i zobaczyła,że to jej koleżanka Ania
-Cześć-powiedziała Ola
-Hej!Mamy problem,jeśli nie pojawisz się dziś do piętnastej w domu-powiedziała Ania
-Jak to?Przecież uciekłam to jak ja teraz mam wrócić?-zapytała się
-Twoja mama przekonała twojego ojca,że nocujesz u mnie...Dzwonili do mnie,gdyż do ciebie nie mogli i powiedziałam,że śpisz u mnie-opowiada Ania
-Naprawdę?!Kamień z serca,że moja mama pomyślała tak-powiedziała Ola
-To co będziesz o piętnastej już w domu?Ja nie mam zamiaru mieć przypału przez ciebie-zapytała się przyjaciółka
- Tak będę.To cześć-powiedziała Ola i zakończyła połączenie.
-Kto to był-zapytał się Łozo
-Moja koleżanka.Powiedziała,że muszę do piętnastej wrócić do domu,inaczej będę miała przypał z koleżanką-powiedziała dziewczyna
-Jest dopiero parę minut po dziesiątej,więc masz trochę jeszcze czasu-powiedział Wojtek
-No tak,ale muszę się jeszcze tułać autobusem-powiedziała Ola
-Ja ciebie zawiozę i tak dziś nie mam do roboty-powiedział Wozzo
-Dzięki,ale wież mi,że nie musisz-powiedziała dziewczyna...
Wojtek za ten czas zrobił śniadanie.Obydwoje zaczęli jeść,gdy usłyszeli dzwonek od drzwi.
-Idę otworzyć-powiedział Wozzo
Po wejściu do salonu zobaczył Barona i Tomsona
-Hej stary!-powiedzieli obydwoje
-Siema,co wy tu robicie?-zapytał się Łozo
-A tak sobie przyjechaliśmy-powiedział Tomson
-Może przyjechaliśmy w nie w porę?-zapytał się Baron
-Nie..-powiedział Wojtek
Dziewczyna wyszła z kuchni i zobaczyła chłopaków
-Cześć Ola!-krzyknął zdziwiony Tomson
-Hej-powiedziała dziewczyna
-Co ty tutaj robisz?-zapytał się Baron
-Stoję-powiedziała śmiejąc się dziewczyna
-A tak na prawdę to nie miała gdzie przenocować-powiedział Wojtek
-Taaa na pewno-powiedział Tomek
-Jaki jest powód waszego przyjazdu?-zapytał się Łozo
-A musi być jakiś powód,że odwiedzamy kumpla-powiedział Baron
-No właśnie,mógłbyś dzisiaj z nami pojechać gdzieś koło piętnastej z nami-zapytał się Tomson
-Sorry,ale nie mogę dzisiaj-powiedział Wozzo
-Chyba wiem czemu-powiedział Baron.
Chłopaki zaczęli się kierować do wyjścia.
-Szkoda,że nie możesz-powiedział Baron i wyszedł
-Wojtek-powiedział Tomson
-Co?-zapytał się Łozo
-Tylko jej nie skrzyw.To zbyt fajna dziewczyna i nie chcę żeby cierpiała na przykład przez ciebie.-powiedział Tomek
-Nie będzie cierpiała przeze mnie-powiedział Wojtek
-Tomson idziesz!-krzyknął z dworu Baron
-Już idę!-krzyknął
-Cześć-powiedział Wozzo
Łozo poszedł do salonu i usiadł na kanapie.Ola podeszła do niego
-Co jest?-zapytała się troskliwie
-Jestem trochę zmęczony,mimo że tyle spałem-powiedział Wojtek
-Idę się ubrać,a ty nie zaśnij-uśmiechnęła się
Po chwili dziewczyna wróciła się po torbę i zobaczyła jak Łozo już spał.Znalazła jakiś koc i przykryła go...
Poszła się ubrać i zeszła na dół.Usiadła koło Wojtka i nagle zadzwonił telefon wokalisty.
Ocknął się szybko i odebrał
-Co jest-powiedział zaspanym głosem
-Możesz przyjechać dziś do mnie o szesnastej do domu?-zapytał się Torres
-No dobra przyjadę,ale o co chodzi?-zapytał się Łozo
-Dowiesz się na miejscu-powiedział Tomek
-Ty też coś knujesz?zapytał się
-Nie!-powiedział Torres i rozłączył się
Wojtek odłożył telefon i poszedł się napić.
-Czego oni ode mnie dzisiaj chcą-powiedział Łozo
-Nie wiem-powiedziała Ola
-Jak nie Tomson i Baron chcą żeby z nimi gdzieś pojechać o piętnastej z nimi,tak teraz Torres bym był u niego o szesnastej w domu-powiedział wkurzony Wojtek
-Może mają niespodziankę dla ciebie-powiedziała dziewczyna
-Może,ale ja dzisiaj nie mam ochoty imprezować-powiedział Wozzo
Ani obejrzeli się,a już była 13.00,za dwie godziny Ola powinna być w domu.
Wojtek poszedł się ubrać w swoje ulubione ciuchy: bluza,spodnie i czapka.
-To co jedziemy,bo ja jeszcze muszę po drodze gdzieś podjechać-powiedział Wozzo
-Tak-powiedziała Ola
Wsiedli do samochodu i ruszyli.Po drodze podjechali po jakąś rzecz,która była bardzo ważna dla Łoza.
Dziewczyna pokierowała Wojtka,gdzie ma jechać do jej domu.Po jakimś czasie dojechali.
-Masz jeszcze trochę czasu-powiedział Wozzo
-Tak owszem.Mam nadzieje,że nie zostawiłam niczego u ciebie-powiedziała dziewczyna
-Jak by co to przywiozę.Drogę już znam-zaśmiał się
Chwile milczeli....
-Dasz mi swój telefon?-zapytał się
Dziewczyna dała mu.Łozo zaczął wpisywać swój numer telefonu.
-Jak byś coś potrzebowała czy co-powiedział Wozzo
-Dobrze,to może chcesz mój-powiedziała
Wzięła kartkę i długopis i napisała
-Jak byś znalazł jakąś moją rzecz.No i napisz mi koniecznie o co chodzi chłopakom z tym twoim przyjazdem-powiedziała Ola
-Dobrze nie zapomnę-powiedział Wozzo
-Dzięki-powiedziała po chwili dziewczyna
-Za co?-zapytał się
-Za to,że mnie przenocowałeś i przywiozłeś-powiedziała Ola
-Nie ma sprawy-powiedział uśmiechając się
Dziewczyna dała mu całusa w policzek i wyszła z samochodu.Wojtek poczekał chwile puki Ola nie weszła do domu i odjechał.
-Cześć wam-krzyknęła dziewczyna
-Przepraszam cię,że nie chciałem cię puścić do Ani.Przecież i tak są przecież wakacje-powiedział Ojciec
-Dobrze,nic się nie stało.Nie jesteście na mnie źli?-zapytała się
-Nie-powiedzieli...
Ola poszła do swojego pokoju,rozmyślając co się stało rodzicom.
W tym samym czasie Wojtek jechał do Torresa.Po dojechaniu na miejsce widzi swojego kolegę przed domem.
-Hej-powiedział Tomek
-Siema!O co chodzi,że miałem przyjechać?-zapytał się Łozo
-Robimy małą imprezę z okazji rozpoczęcia sezonu koncertowego-powiedział Torres
-To nie można było mi powiedzieć o tym przez telefon?-zapytał się Wozzo
-Nie-powiedział
Weszli do środka,gdzie już siedzieli Tomson i Baron
-Dlatego chcieliście bym zwami o piętnastej pojechał z wami-powiedział Wojtek
-No może...-powiedział Baron
-Gdzie reszta?-zapytał się Łozo
-Zaraz przyjadą-powiedział Torres
Po nie jakimś długim czasie przyjechali Lajan,Dziamas i Śniady
-To co jedziemy?-zapytał się Torres
-No oczywiście-powiedział Tomson
Pojechali do swojego ulubionego baru.
Niektórzy sobie popili inni nie,bo  ktoś musi prowadzić samochody.
Wojtek nie był zbyt dobrym humorze,aby się bawić.
-Co jest stary-zapytał się Tomson lekko podpity
-A nie mam dziś humoru,żeby balować-powiedział Łozo
-Chodzi  Olę?-zapytał się Tomek
-Może...-powiedział i odszedł od kumpla
Wszyscy zauważyli,że Wojtek nie jest zbyt bardzo dziś szczęśliwy.
Po dwóch godzinach Wozzo pożegnał się ze wszystkimi i pojechał do domu.
Chłopaki byli zdziwieni,że tak dosyć szybko pojechał.
-A temu co jest?-zapytał się Śniady
-Nie wiem,ja już za nim nie nadążam-powiedział Tomson
-Odkąd się pojawił u mnie jest taki dziwny-powiedział Torres...
Za ten czas Wojtek dojechał do domu.Usiadł w salonie na kanapie i rozmyślał o wczorajszym i dzisiejszym dniu.Wziął telefon i zadzwonił do Oli
-Hej-powiedział Łozo
-O hej,myślałam,że już nie odezwiesz się-powiedziała Ola
-Przecież obiecałem,że zadzwonię i powiem o co chodziło chłopakom-powiedział Wozzo
-No tak-powiedziała dziewczyna
-Chyba nie jesteś zbyt ciekawa-powiedział Łozo
-Nie!Jestem tylko trochę się zamyśliłam-powiedziała dziewczyna
-Masz jutro czas-zapytał się
-Tak,a o co chodzi?-zapytała się Ola
-Bądź przed domem jutro o czternastej-powiedział Wozzo
-Ale po co?-zapytała się
-To niespodzianka-powiedział
-To o co chodziło chłopakom?-zapytała się dziewczyna
-Wybraliśmy się wszyscy razem do baru,aby uczcić rozpoczęcie sezonu koncertowania-powiedział Wojtek
W tym momencie Ola usłyszała wołanie mamy.
-Aha...Wiesz muszę już kończyć-powiedziała dziewczyna
-No dobra.To jutro widzimy się-powiedział Wozzo
-Tak.To cześć-powiedziała Ola i rozłączyła się.
Dziewczyna zeszła na dół
-O w końcu wyszłaś z pokoju-powiedziała mama
-O co chodzi,bo mnie wołałaś?-zapytała się
-Chciałam pogadać z tobą o wczorajszym dniu-powiedziała mama
-Ale po co,przecież byłam u Ani?-zapytała się Ola
-Raczej cię tam nie było-powiedziała mama
-A niby gdzie byłam?-zapytała się dziewczyna
-Na zlocie-powiedziała
Po tych słowach Ola strasznie się zdziwiła.Skąd jej matka może wiedzieć.
-A skąd to wiesz,może Ania wygadała się?-spytała się dziewczyna
-Nie łatwo było się domyśleć-powiedziała mama
-Jesteś na mnie zła?-zapytała się
-Tak,ale lepiej się ciesz,że tata myśli,że byłą u Ani-powiedziała
-Dzięki,że mu nie powiedziałaś-mówi Ola odchodząc od mamy
-Ale jeszcze zastanawiam się nad jednym-powiedziała matka
W tym czasie dziewczyna szybko pobiegła do pokoju,bo wiedziała dobrze o co chce się zapytać...
Zastanawiając się co powiedzieć następnym razem,przyszedł do niej sms o treści:
Hej!Jak tam ci poszło z rodzicami.Nie dali ci kary?- napisała Ania
Ola prędko wzięła się za odpisywanie.
Hej!Jakoś jest dobrze,tylko moja mama dobrze wie,że nie byłam u ciebie,a mój tata myśli,że nocowałam u koleżanki.Kary nie mam,tylko mam mały problem,ale o nim ci jutro powiem jak zobaczymy się.
Po wysłaniu smsa dziewczyna zauważyła,że jest dość późna godzina,więc poszła się wykąpać.Po kąpieli spojrzała na telefon czy koleżanka jej nie odpisała.
Wiadomość,którą wysłała jej koleżanka mówiła o tym żeby się spotkały o czternastej,ale Ola dobrze wiedziała,że obiecała w tedy spotkać się z Wojtkiem.Odpisała do niej czy nie mogłyby zobaczyć się wcześniej... 
W czasie wysyłania Ola już była już na tyle zmęczona,że usnęła.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje,że wam się spodobał.Macie pomysł na kolejny rozdział?Propozycje proszę w komentarzu :)


czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 5

Dzień zlotu.

Ola wstała jak zwykle około 10.00 rano.
Rozmyślając o tym czy uda się z jej planem.
Wychodząc z pokoju udając,że boli ją brzuch.Mama nagle zauważyła,że jej córka źle się czuje.
-Olu dobrze się czujesz,bo źle wyglądasz?-zapytała się mama
-Tak,bardzo mnie boli brzuch i trochę głowa-powiedziała dziewczyna
-To może lepiej jak dzisiaj z nami nie pojedziesz-powiedziała mama
-No ale ja tak chciałam jechać-powiedziała ze smutkiem Ola
-No wiesz lepiej nie ryzykować-powiedziała mama
-Dobrze zostanę-powiedziała dziewczyna
Po 4 godzinach rodzina się zbierała do wypadu rodzinnego
-Masz tylko nie spalić domu-powiedział tata
-Dobrze i tak nie jestem w stanie-powiedziała Ola-To miłego popołudnia życzę..
Po wyjściu rodziców dziewczyna się tak cieszyła,że dali się nabrać.Czas było się przygotować do zlotu,aby ładnie wyglądać i spakować torbę.Zabrała ze sobą jeszcze pieniądze i coś do przegryzienia.
Po tym jak się ubrała w swoje najlepsze ciuchy czyli: trampki, czarną sukienkę ze złotymi ćwiekami i do tego ładnie upięte brązowe włosy.
Nadeszła pora wyjścia.Z wielkim trudem opuszczała dom,ale z drugiej strony myśli,że robi dobrze...
Czekając na autobus bardzo  wahała się czy może nie lepiej zostać...
Już podjechał.
Dziewczyna wsiadła bez zastanowienia.Przez całą drogę słuchała muzyki i zastanawiała się trochę co będzie dalej.
Nareszcie dotarła na miejsce ,miała jeszcze trochę czasu.Niedaleko gdzie miał się odbywać zlot była ławka,więc sobie usiadła,aby trochę pomyśleć.
Po jakimś czasie przechodzi koło niej jakiś mężczyzna ,niestety nie zauważyła go,bo była zbyt bardzo wpatrzona na budynek.Nagle usłyszała:
-Cześć ,a ty dziewczyno co tak siedzisz sama?-zapytał się Tomson
-A czekam na zlot,który odbędzie się niedaleko stąd-powiedziała Ola,która dalej wpatrywała się nie zauważając kto do niej mówi.
-A mógłbym tak z tobą usiąść i poczekać?-zapytał się wokalista
-Tak-powiedziała i w tym momencie popatrzyła na niego.
Z niedowierzaniem patrzyła na Tomsona.
-Co jest?Stało się coś?-zapytał się
-Nie...Tylko czemu nie jesteś tam i nie szykujesz się na zlot?-zapytała się
-Wyszłem się przewietrzyć i chyba to był dobry pomysł-powiedział Tomek
Dziewczyna tylko uśmiechnęła się do niego po tych słowach.
-Co taka smutna jesteś-zapytał się Tomson
-Lepiej  o tym nie mówić , może kiedyś ci powiem-powiedziała Ola
-Chodź ze mną-powiedział Tomek
-Ale gdzie?-zapytała się
-Dowiesz się jak będziemy na miejscu-powiedział
Doszli do miejsca zlotu Tomson chciał wejść,lecz dziewczyna stanęła.
-No chodź nie jesteś ciekawa-zapytał się Tomek
-Tak,ale nie jestem zbyt pewna-powiedziała Ola
-Boisz się mnie?Przecież nic ci nie zrobię.-powiedział
-No dobra-powiedziała dziewczyna
Weszli do środka.Był tam już Dziamas, Śniady, Lajan, Torres,ale brakowało dwóch chłopaków z zespołu.
-Poznajcie naszą fankę-powiedział Tomson pokazując na dziewczynę
-Cześć jestem Ola-powiedziała
-Hej-powiedzieli wszyscy
-Gdzie Łozo i Baron?-zapytał się Tomson
-Zaraz będą,jak zwykle się spóźniają-powiedział Śniady
Po chwili słychać głośne okrzyki i nagle wchodzą
-Cześć chłopaki-powiedział Łozo
-Siema-powiedział po chwili Baron
-Niełaska było przyjechać wcześniej?-zapytał się Lajan
-Jak zwykle się spóźniają-powiedział Dziamas
-No wiesz korki-powiedział Baron
-No to trzeba wcześniej wyjeżdżać z domu-powiedział Śniady
-Kto to jest? Nowa dziewczyna Tomsona?-zapytał się Łozo
-Nie!-powiedziała Ola
-Ta na pewno-powiedział Baron
-To jest nasza fanka-powiedział Śniady
-To przepraszam cię bardzo-powiedział Łozo
-Nie ma sprawy.Jestem Ola-powiedziała
-Miło mi,a ja to chyba wiesz i tego tu w dredach też pewnie kojarzysz-powiedział Wojtek
-Tak znam was wszystkich, w końcu jestem waszą fanką-powiedziała Ola
-Skoro tak znasz to,którego z nas siedmiu najbardziej lubisz lub kochasz?-zapytał się złowieszczo Tomson
-No nie wiem,wszyscy jesteście przystojni-powiedziała uśmiechając się
-Czy ja wiem,Tomson taki brzydal-powiedział Baron
-Nie Śniady jest najlepszy-powiedział Dziamas śmiejąc się
-A ja wam powiem jedno,to ja jestem najprzystojniejszy,a wy to takie brzydale-powiedział Łozo
-Spokojnie chłopaki.Wszyscy jesteście najlepsi i do tego gracie świetną muzykę-powiedziała Ola
-To za ile zaczyna się zlot?-zapytał się Torres
-Około 20 minut-powiedział Dziamas zerkając na zegarek
-Jeszcze tyle czasu!-powiedział Lajan
-Kto ma jakiś pomysł co przez ten czas mielibyśmy robić-zapytał się Śniady
-Może by tak zagrać jakąś piosenkę-powiedział Baron
-To jaką?-zapytał się Torres
-Łozo niech wybiera ja wymyśliłem co mamy robić-powiedział Baron
-Co ja mam wybierać?-zapytał się Wojtek,ponieważ nie wiedział za bardzo o czym mówią chłopaki,gdyż nie mógł oderwać wzroku od Oli
-Masz wybrać co zagramy teraz dla rozrywki,bo mamy trochę czasu-powiedział Baron
-Ja nie wiem wy pomyślcie-powiedział Wozzo
-Może We want it-powiedziała Ola
-No i to jest myśl-powiedział Lajan
Chłopaki już mieli dawno rozstawione instrumenty,więc mogli z łatwością zacząć grać...
Po odśpiewaniu kilku piosenek nadeszła godzina zlotu.
Zaczęły już przychodzić pierwsze fanki.Wszystkie były strasznie podekscytowane tym wydarzeniem.
Po jakimś czasie sala była pełna.
Ola źle poczuła się i wyszła na świeże powietrze.
Za nią wyszedł Łozo
-Hej dobrze się czujesz?-zapytał się troskliwie
-Tak,tylko trochę duszno jest w środku-powiedziała Ola i kucnęła
-Mam pytanie..Skąd znasz Tomsona?-zapytał się
-Od dzisiaj,Zaczepił mnie w parku,który jest nie daleko-powiedziała
-Sorry za to na początku,że niby ty jesteś dziewczyną Tomka-powiedział Łozo
-Nie ma sprawy.Nie obraziłam się na ciebie za to-powiedziała Ola uśmiechając się do niego
-Wojtek możesz tu przyjść-wołał go Torres
-Chyba czas wrócić do środka.Chodź ze mną,a nie będziesz tak sama siedzieć-powiedział Wozzo,wyciągając do niej rękę,aby pomóc jej wstać
-No dobrze-powiedziała
Wrócili razem do budynku.Wszystkie dziewczyny trochę zaczęły spekulować,że Wojtek ma nową dziewczynę...Chłopcy  weszli na scenę i zaczęli grać swój nowy singiel It's my life.Wszyscy dobrze bawili się,gdyż ich piosenki są energiczne i nie sposób bezczynnie przy nich stać i się nudzić....
Dziewczyna spojrzała na zegarek i pomyślała,że jeszcze nie wrócili jej rodzice do domu. Wyłączyła telefon,aby ją nie nękali połączeniami.
Dobiegł koniec zlotu.
Ola wyszła na samym końcu i kucnęła niedaleko wyjścia.
Po jakimś czasie na samym końcu od reszty wychodzi Wojtek.
-Co jest?Czemu tu siedzisz?-zapytał się Wozzo
-To zbyt skomplikowane i strasznie długa historia-powiedziała Ola
-Ja mam dużo czasu,więc możesz mi opowiedzieć-powiedział Łozo
Kiedy tak mu opowiadała ile się wydarzyło zanim tu dotarła,Wojtek uważnie ją słuchał.
-Uciekłaś żeby przyjechać na zlot-powiedział Wozzo
-Tak i teraz nie mam się gdzie podziać-powiedziała Ola
-Chodź ze mną-powiedział Łozo
-Ale gdzie?-zapytała się
Tam niedaleko jest mój samochód-powiedział Wojtek
-Ja nie mogę wrócić do domo-powiedziała Ola
-Też nie możesz tu zostać-powiedział
-No masz racje,ale gdzie mnie zabierasz?-zapytała się
-Jak będziemy na miejscu to się dowiesz-powiedział Wojtek uśmiechając się
Dziewczyna zabrała swoją torbę z rzeczami i poszła za Łozem
-Wsiadaj!-powiedział Wozzo otwierając dziewczynie drzwi od samochodu
Ola chwile zawahała się,ale co ma zrobić zostać tutaj i zamarznąć.Po wejściu do środka Wojtek odpalił auto i ruszył.Dziewczyna skierowała głowę w prawą stronę i patrzyła na miasto.
-Co się nie odzywasz?-zapytał się Łozo
-Co mam mówić-powiedziała Ola
-Cokolwiek np. ile masz lat?-zapytał się
-Mam 17-powiedziała
-Urodziłaś się w Warszawie?-zapytał się
-Nie na pomorzu w Gdańsku-powiedziała Ola
-To nie tak daleko od Olsztyna-powiedział Wozzo
-Jak sobie radzisz ze sławą-zapytała się dziewczyna
-Nie jest lekko,ale trzeba sobie radzić-powiedział
Po chwilowym namyśle
-Kiedy są castingi do Must Be The Music?-zapytała się
-Ostatni tydzień lipca,jak dobrze pamiętam,a co chcesz być na castingach?-zapytał się Wojtak
-Z miłą chęcią jeśli będę mogła,a po drugie kocham ten program-powiedziała Ola
-Jeszcze kawałek i będziemy na miejscu-powiedział Łozo
-No powiedz mi gdzie jedziemy?-zapytała błagalnie dziewczyna
-Nie!Za chwile się dowiesz-powiedział Wozzo
Dojechali do jakiegoś domu.
-Zamknij oczy-powiedział Łozo
-No dobrze-powiedziała Ola
Dziewczyna zamknęła oczy.
Wojtek jechał jeszcze kawałek i zgasił silnik samochodu.
-Mogę otworzyć?-zapytała się dziewczyna
-Nie jeszcze-powiedział
Wozzo wziął torbę Oli i złapał ją za rękę by mogła wyjść.Musiała kawałek przejść,
-Teraz uważaj będą dwa schodki-powiedział bardzo opiekuńczym głosem
Weszli po nich,Wojtek otworzył drzwi i jeszcze kawałek prowadził dziewczynę za ręce.
-Teraz możesz otworzyć-powiedział Łozo
-Gdzie ja jestem?-zapytała się Ola
-W moim domu-powiedział Wozzo
Dziewczyna zaniemówiła z wrażenia.Nie mogła uwierzyć,że ona szara myszka jest w domu Wojtka Łozowskiego.
Usiadła na kanapie i rozmyślała nad całą sytuacją...
-Może chcesz coś do jedzenie?-zapytał się Wojtek
-Nie dzięki.Nie jestem głodna-powiedziała dziewczyna
-Jak byś chciała się wykąpać, to na górze pierwsze dzrzwi po prawej jest łazienka-poweidział Wozzo
-Dzięki,z przyjemnością skorzystam-powiedziała Ola
Dziewczyna wzieła torbę i zaczęła kirować się w strone schodów.
-Jak chcesz jakąś bluzkę do spania,to na pewno jest w łazience-powiedział Łozo
-Oki-powiedziała
Dziewczyna po jakimś czasie wyszła i poszła na dół.
-Ładnie ci w tej bluzie-powiedział Wojtek uśmiechając się
-Dzięki.Trochę przyduża-powiedziała Ola
-Może obejrzymy jakiś film?-zapytał się
-A jaki?-zapytała się dziewczyna
-Zaraz poszukamy-powiedział Łozo
Znaleźli jakiś film i zaczęli oglądać.Dziewczyna była tak zmęczona,że zasnęła przy oglądaniu..


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę o ocenę rozdziału w komentarzach :)