czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 62

Szpital.
-Ja cię nie rozumiem dziewczyno.Jak mogłaś go po tym co ci zrobił wpuścić go tutaj-mówiła Tamara.
-Ciebie też nie rozumiem.Najpierw go chwaliłaś,a teraz?
-Bo nie wiedziałam co zrobił.Najwidoczniej każdy mężczyzna jest taki sam.
-Możliwe-powiedziała Ola.
-Ja mam rację.To co teraz zrobisz?
-Wyjadę do mojej najlepszej kumpeli.
-Dobry wybór-pochwaliła ją Tamara.
-A ty?
-No wiesz...ja nie mogę sobie za bardzo na to pozwolić.
-Pieniędzy ci brak?
-No można tak powiedzieć.

Mieszkanie Alka.
-Wiesz może czemu mama zostawiła cię pod moją opieką?
-Nie.
A co ci powiedziała na pożegnanie?
-Że mnie bardzo kocha.
-A jak teraz wygląda?
-Ma blond włosy.
-To coś nowego.
-Często się też przeprowadzamy.
-Jesteś głodny?-spytał Alek.
-Tak-powiedział Michałek bawiąc się samochodem.
-A co chcesz?
-Pizze.
-A coś bardziej obiadowego?
-Nic-powiedziała z uśmiechem.
-Dobra.To tym razem będzie pizza.
-Super!
-Z salami?
-Może być-powiedział z uśmiechem Michałek.
-To ja zamawiam,a ty się baw.
Zamówił i wrócił do salonu.Po jakiś kilku minutach ktoś zapukał.
-Chyba już jest-odezwał się chłopczyk.
-Możliwe.
Alek poszedł otworzyć.W progu zobaczył Torresa.
-Siema!Chciałem zobaczyć jak ci idzie tatusiowa nie-mówił z uśmiechem
-Hej!Co ty taki ciekawski?
-Takie rzeczy nie zdarzają się na co dzień.
-Teraz będziesz sobie żartować?
-To nie ja...no wiesz.
-Nie kończ.
-Mogę wejść czy mam tu stać?
-Nie no wchodź-powiedział Alek otwierając szerzej drzwi.
-Cześć,mały!Jestem Tomek.
Michałek trochę się speszył gdy go zobaczył.
-Boisz się mnie?-spytał.
-Po prostu dzieci cię nie lubią-wtrącił z uśmiechem Alek.
-Tak se wmawiaj.
Zadzwonił dzwonek od drzwi.
-Otworzę-odezwał się Alek.
-Przywiozłem pizze-odezwał się dostawca.
-A to dobrze.Tomek zostajesz z nami czy sobie idziesz?-spytał Alek.
-Mogę zostać.
Zapłacił za pizze i położył na stoliku.Zjedli i posiedzieli jeszcze jakiś czas gadając.Tomek wyszedł z mieszkania i Alek został sam z Michałkiem.
-Coś chcesz?-spytał Alek.
-Nie.
-Jakby co to mów.

Mieszkanie Tomka.
-Myślisz,że się pogodzą?-spytał Tomek.
-Nie wiem.To mi się w ogóle nie podoba co się dzieje.
-W sumie mi też.Ciekawe czy mu kiedyś wybacz.
-Sama nie wiem.
Magda z Tomkiem leżeli przytuleni do siebie na łóżku.


Dwa dni później.
Dom Wojtka.
Magda weszła szybko do salonu gdzie był Wojtek.
-Wojtek!
-Co?
-Ona...ona
-Co ona?
-Ona chce...wyjechać.
-Żartujesz?-zapytał Wojtek podnosząc się z kanapy.
-Nie.Jest na lotnisku.
-Jedziemy tam.
Wojtek zabrał dokumenty i kluczyki od samochodu i pojechali.

Lotnisko.
Ola stał i czekała,aż będzie jej lot.Po pewnym czasie usłyszała jak ktoś woła jej imię.Odwróciła się i zobaczyła Wojtka.
-Odbiło ci do reszty!-krzyknął-Co ty wyprawiasz dziewczyno!Nie myślisz w ogóle ostatnio!Najpierw do nikogo się nie odzywasz,a teraz wyjeżdżasz?-dodał.
-To moja sprawa co robię.
-Właśnie,że nie!Jesteś w ciąży i nigdzie ci nie pozwalam lecieć.
-Jestem pełnoletnia i mogę robić to co chcę.
-Puki co nie zachowujesz się tak.Masz wracać do domu!
-Nie!
-Tak.
-Odpowiedz mi dlaczego miałabym wrócić?Do pustego mieszkania?Spotkać się z rodzicami,którzy..-przerwała.
-Nie możesz wyjechać.Masz chłopaków,Magdę i ...mnie.
-Zdradziłeś mnie!-krzyknęła i popłynęła jej łza po policzku.
Odwróciła się i zaczęła iść.
-Ola!-złapał ją za rękę i odwrócił do siebie-Nie leć.Błagam cię.Mogę nawet kleknąć przed tobą,jeśli chcesz,ale nie leć.
-Przepraszam cię,ale ja nie mogę-powiedziała i zaczęła płakać.
-Jak nie możesz to czemu płaczesz?-spytał.
-Bo cię kocham kretynie,a ty...-przerwała i odwróciła głowę.
-Spójrz na mnie.
Patrzyli sobie prosto w oczy.
-Nie zdradziłem cię i mam na to dowody.
-Co?
-Nie zrobiłem tego.Ta dziewczyna po prostu wkręca mężczyzn z klubów,którzy są już podpici.
-Ale..
-Mówię prawdę.Tomek znalazł artykuł o niej...Nie leć,błagam cię.-mówił opierając czoło o jej.
-Ja...Nie umiem-przerwał jej pocałunkiem-Czemu mi to robisz?
-Bo cię kocham.
Usłyszeli wezwanie na lot Oli.
-Nie mogę tego zrobić-odezwała się po pewnym czasie-Zawieś mnie do domu-dodała.
Wojtek przytulił ją,zabrał torbę i poszli do samochodu.Zadzwonił do Magdy.
-Hej!Gdzie jesteś?
-Tomek mnie zabrał.Pewnie potrzebujecie pogadać.Została?
-Została.
-To dobrze.To ja kończę.Pa
-Pa.
Wojtek wsiadł do samochodu.
-Z kim rozmawiałeś?-spytała Ola.
-Z Magdą.
Wojtek odpalił silnik i pojechali.Całą drogę do mieszkania wymienili kilka zdań.Kiedy stanęli przy bloku Oli wyszli z samochodu.Wojtek wziął torbę i szedł za Olą.Dziewczyna otworzyła drzwi i weszli do środka.
-Gdzie to postawić?-spytał Wojtek.
-Obojętnie gdzie.
-To ja...już pójdę
-Przepraszam-odezwała się Ola.
-Ty mnie przepraszasz?!To ja raczej powinienem.
-Mas rację.Zachowałam się jak
-Nie dziwie ci się-przerwał jej.
Wojtek już miał wychodzić.
-Zostaniesz?
-Jeśli chcesz.
-Tak.

Park.
Michałek latał po parku i bawił się na placu zabaw.
-Jakoś tak dziwnie jest-odezwał się Tomson.
-Naprawdę?
-Ty i dziecko.No to nie pasuje ze sobą.
-Ciebie też nie wyobrażam sobie w tej roli.Tym bardziej jeśli Magda-przerwał Alek.
-Wiem co masz na myśli.
-Stary,wybacz.Nie chciałem.
-Nic się nie stało.
Do chłopaków przyszła Magda.
-Co tak gadacie?-spytała.
-A o niczym.
Podbiegł do nich Michał.
-Tato!...Yyy...Alek chce mi się pić.
-Czyżby nie wziąłeś?-spytał Tomek.
-Nawet nic nie mów-powiedział Alek.
-Tatuś wodopoju zapomniał zabrać-mówił z uśmiechem Tomek.
-Ale śmieszne.
-Chodź-powiedziała Magda podając małemu rękę-Pójdziemy coś kupić-dodała.
-Mogę?-spytał Michałek.
-Idź-powiedział Alek.
-Będzie cudowna w tej roli-odezwał się Tomek.
-Mam nadzieje,że wszystko ułoży się dobrze.
-Ja też.

Mieszkanie Oli.
-Obejrzymy coś?-zapytała.
-Jasne!
Wybrali film i zaczęli oglądać.Po pewnym czasie Ola zasnęła.Wojtek zaniósł ją do pokoju i kiedy kładł ją na łóżku obudziła.
-Nie chciałem byś się obudziła,ale...
-Pocałuj mnie.
Zrobił jak prosiła.Całowali się długo i namiętnie.Ola zaczęła mu zdejmować koszulkę.Wojtek odsunął się od niej na chwile.
-Jesteś tego pewna?-spytał.
Przytaknęła i pocałowała go.Wojtek wsadził ręce pod jej bluzkę.Po pewnym czasie ją zdjął.
-Kocham cię-odezwał się.
-Ja ciebie też.
Ola przejechała ręką po jego klacie i położyła je na karku.Wojtek pocałował ją w szyję i potem w usta.Dziewczyna wplotła swoje rękę w jego włosy i przyciągnęła go jeszcze bliżej.Po jakimś czasie pozbyli się reszty ciuchów i zaczęli się kochać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------To tak oto nam się skończył rozdział 62. Komentujcie,bo to pobudza do pisania. 
Jak widać wróciłam już z Niemiec.Później wrzucę jakieś fotki,bo dzisiaj już nie mam sił :P

Ps.Do wszystkich blogów piszę tak... Rozdziały zajebiste i czekam na następny :) (Nie chce mi się pisać tym razem,bo miałam trochę do przeczytania :) )

11 komentarzy:

  1. Świetny. Czekam na kolejny z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że już wróciłaś! Nie mogłam się doczekać! Rozdział jak zawsze świetny! Czekam oczywiście na kolejny :)

    Jak masz czas to wpadnij: http://afroluskoweopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jak zawsze :D Dodaj szybko kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bze, poryczałąm sie <3 jak zawsze siwetny :* czeka m na kolejny :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Superrrrrrrr..... :) Jak już mówiłam z resztą :) Myślę nad nowym zwrotem, bo nie chcę się powtarzać. Ale chyba nic z tego.. :P Jesteś za świetna :) Nie będę się rozpisywać, bo muszę wreszcie skończyć rozdział :) Wy mnie szantażujecie.. :P I tak przy okazji...
    Weźcie mnie, ale butów, koszulki i płyt nie ruszać :P :P :P

    PoZdro...
    ~~AfroFanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się powtórzę...Jeśli nie będzie przyjeżdżam do ciebie i zabieram przynajmniej buty :P

      Usuń
    2. Nie oddam ! Za cenne :)

      Usuń
  7. super że Ola uwierzyła Wojtkowi :) zastanawiam się co będzie dalej z synem Alka. Supeer rozdział i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Superr rozdział tak wiem powtarzam się ale nic na to nie poradzę xD, podobają mi się te wątki z Alkiem i jego synkiem :D czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju jak dobrze że wróciłaś <3 tęskniłam ;3

    OdpowiedzUsuń