czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 58

Niedziela wieczór.
Mieszkanie Tomka.
-Hej,dziewczyny!Wróciliśmy!-krzyknął Tomek.
Po chwili przyszła Magda i Ola.
-Hej!-powiedziały obydwie.
-I jak było na koncercie?-zapytała Ola.
-Yyy-Wojtek podrapał się po karku-Bardzo dobrze,prawda?
-Jak zwykle publiczność była wspaniała-mówił z entuzjazmem Tomek.
Ola zauważyła,że Wojtek był jakiś inny od kąt przyjechali.Tak jakby nieobecny i nie chciał na nią spojrzeć.
-Wojtuś to jedziemy do domu?
-Yy..Tak-odezwał się.

Samochód.
-Coś się stało?-zapytała Ola.
-Nie-zaprzeczył.
-Dziwnie się zachowujesz,może...
-Wydaję ci się-przerwał jej.
-Ja tylko martwię się o ciebie-powiedziała i dała mu buziaka.
Wojtek lekko się uśmiechną i pojechali do domu.

Mieszkanie Tomka.
-Jak tam ci minął weekend z Olą?-zapytał Tomek nalewając sobie wody.
-A bardzo dobrze i wam chyba też?
-O tak-powiedział-W szczególności Wojtkowi-dodał po cichu.
-Czemu Wojtas się tak dziwnie zachowuję?
-Wydaję ci się.Po prostu jest zmęczony po podróży.
-Poznań nie jest aż tak daleko.
-Jedna jakiś czas trzeba w tym busie przesiedzieć.
-To nie powiesz mi?
-Niby co?Nie rozumiem o co ci chodzi?
-ON nigdy tak się nie zachowywał.
-Ma po prostu zły humor i tyle.Będziemy wszczynać kłótnie o tej porze przez Wojtka?
-Dobra skończmy ten temat.Idę się położyć.
-To idź.
-Pa.

Następny dzień.
Dom Wojtka.
Ola wstała z rana,ubrała się i umalowała się.Zeszła na dół i zrobiła sobie kanapkę.Po pewnym czasie przyszedł Wojtek.Zrobił sobie kawę i usiadł na przeciwko Oli.
-Nie przywitasz się?-zapytała zasmucona.
-Przepraszam cię.Zamyśliłem się-powiedział Wojtek i dał jej buziaka w policzek.
-Zawieziesz mnie do szkoły?
-Tak,jasne.Tylko pójdę się ubrać.
-To czekam.
Ola wyjęła telefon i napisała wiadomość do Magdy.

Hej!Mam nadzieję,że cię nie obudziłam,ale mam do ciebie prośbę.Mogłabyś się zapytać co się stało w tym Poznaniu,bo Wojtek dziwnie się zachowuję.
                                                    
Po pewnym czasie przyszła odpowiedź.

Niestety nic ci nie pomogę :( Próbowałam się dowiedzieć już wczoraj,ale wyszła z tego mała wymiana zdań.
                                                                 Magda.

Do kuchni wszedł Wojtek.
-To jedziemy?-zapytał.
-Tak.
Po kilku minutach byli już pod szkołą.
-Przyjedziesz?-zapytała.
-Czemu  się pytasz skoro zawsze to robię?
-Tak chciałam-przerwała-To do później-dodała i wyszła.
Ola była smutna.Od kąt przyjechał Wojtek dziwnie się zachowywał jak by to nie on.

Gdy dziewczyna skończyła lekcję z Kasią ona ją poprosiła by została.
-Co jest?-zapytała.
-Lepiej nie pytać.
-Wojtek.
-Tak.Po powrocie jest dziwny.
-Przejdzie mu.
-Mam nadzieję.
-Zobaczymy się może później?
-Może.

Dom Pracy Twórczej.
-Powiedziałeś jej?-dopytywał się Lajan.
-Nie!
-A masz zamiar?-zapytał Torres.
-Nie wiem.
-Jeśli nie chcesz nic mówić to musisz się zacząć zachowywać po staremu.Dziewczyny na pewno już się czegoś domyślają-odezwał się Tomek.
-Dobra,będę próbował.
-A wysyła do ciebie smsy ta lala?-zapytał Dziamas.
-Niestety tak,dlatego nie mogę zostawiać telefonu,by Olka się nie dowiedziała.
-Chyba nie masz mi za złe,że-zaczął Tomek.
-To nie twoja wina.Sam chciałem pić i teraz muszę tego konsekwencje ponosić.
Do salonu wpadł Alek.
-Hej!Czemu nie powiedziałeś,że występujemy w MBTM?-mówił z pretensjami.
-Musiało mi wypaść z głowy-powiedział obojętnie Wojtek.
-Powiedział jej?-zapytał Alek.
-Nie-odezwał się Lajan.
-To czego się martwisz!Za dwa dni zapomnisz już o wszystkim.
-Może tak-powiedział Wojtek wstając-Ja już muszę iść-dodał.
-Cześć.
-Jak ci się układa z Kasią?-zapytał Śniady.
-A dobrze,czemu pytasz?
-Tak sobie.Myślałem,że już się rozstaliście.
-Tak szybko?-zapytał zdziwiony Torres.
-Nie przesadzajcie-odezwał się Alek.
-Z tobą to wszystko możliwe-powiedział z uśmiechem Tomek.

Szkoła.
Ola zabrała kilka książek z szafki i wyszła na zewnątrz.Stała przy wejściu gdy podeszła do niej jakaś dziewczyna.
-Współczuję ci-odezwała się-Trzeba było wiedzieć,że tak się właśnie to skończy-dodała i zaczęła odchodzić.
-Zaczekaj!O czym ty mówisz?
-Nie udawaj,że nic nie wiesz.
Ola zauważyła samochód Wojtka.Wsiadła do niego.Chciał ją pocałować,ale ona się odsunęła od niego.
-Coś się stało?-zapytał zdziwiony.
-Nie wiem.Jakaś dziwna dziewczyna-przerwa gdy zobaczyła,że Wojtek trzyma telefon-Uzależniłeś się czy co?Cały czas nie odstępujesz na krok bez komórki-dodała.
-Wybacz.W Poznaniu...ją zgubiłem i teraz sprawdzam czy wszystko jest.
Ola nie uwierzyła w to,ale udała,że rozumie o czym mówi.
-To jedziemy do domu?-zapytał.
-Tak-powiedział i ruszyli z parkingu.

Mieszkanie Tomka.
Magda snuła się po domu bez żadnego celu.Myślała wiele nad tym co powiedział jej Tomek.
-Może powinnam teraz powiedzieć mamie-pomyślała.
Po dłuższych rozmyśleniach zadzwoniła do niej.
-Halo.
-Cześć,mamo!To ja,Magda.
-Hej!Odkąd wyjechaliście nie dzwoniłaś.Coś się stało?
-Nie!Chciałabym ci o czymś powiedzieć.
-To mów.Za kilka minut muszę iść do pracy.
-Ja...Raczej ty.
-Co ja?
-Nie wiem jak ci to powiedzieć.
-Najlepiej prosto z mostu.
-Zostaniesz babcią.
Mama nic nie odpowiedziała.
-Jesteś tam?-zapytała Magda.
-Tak...tylko..jestem zaskoczona.
-Negatywnie?
-Zdecydowanie pozytywnie!W końcu zaczęłaś myśleć przyszłościowo.
-Że jak?
-Nie chce ci nic sugerować,ale powinnaś już...
-Chcesz mi powiedzieć,że się starzeję?
-No w pewnym sensie.
-Teraz kobiety rodzą później.
-I mają problemy z ciążą,a ty masz jakieś?
-Nie!Jest wszystko dobrze.Wyniki są rewelacyjne.
-To się cieszę.Zadzwoń jutro,to pogadamy dłużej,dobrze?
-Ok,pa.
-Pa.
Usiadła przy stole i usłyszała,że ktoś wchodzi.
-Magda!Jesteś?
-Tak.W kuchni!
-Mam dla ciebie propozycję-powiedział i dał jej całusa.
-Jaką?
-Zwie się...Kino,kolacja i spacer,co ty na to?
-Brzmi kusząco.
-To zgadzasz się?
-Jasne-powiedziała Magda i pocałowali się.


Dom Wojtak.
-Idę pod prysznic-powiedział Wojtek.
-To idź.
Ola siedziała w kuchni i odrabiała lekcję.Po pewnym czasie usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości.W salonie leżał telefon Wojtka,więc zerknęła od kogo.

Tęsknię za tobą i cały czas myślę o tobie nocami i dniami,Pati.

Numer nie był dodany do kontaktów.Gdy Ola to przeczytała nie mogła zaczerpnąć powietrza.Łzy nachodziły jej do oczu.
-To o tym mówiła ta dziewczyna!
Wojtek zszedł do salonu i zobaczył,że jest źle.
-Ola,ja ci to wszystko wytłumaczę.
Nic nie powiedziała,a po policzkach spłynęła jej łza.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------Wybaczcie,że taki krótki,ale chce was potrzymać w niepewności :P

CZYTAJCIE I KOMENTUJCIE.
                                                                                              

9 komentarzy:

  1. Strasznie lubię te opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, świetny, świetny. Twoje opowiadanie jest rewelacyjne. Kiedy kolejny rozdział?
    Zapraszam też do mnie: http://afroluskoweopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twojego bloga <3 Rozdział świetny!!!! Dodaj szybko kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny<3 Nie mogę się doczekać następnego, ale mam nadzieję, że nic się między nimi nie zmieni i nadal będą razem :))

    OdpowiedzUsuń
  7. sorry, ale przez przypadek napisały mi się dwa takie same komentarze i potem się dwa usunęły.. :/ a wcześniej chciałam napisać, że twój blog jest świetny i mam nadzieję, że Ola i Wojtek nadal będą razem.. że to wszystko będzie jakimś nieporozumieniem xD .
    W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://afroomental-to-co-kocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Już się nie mogę doczekać następnego!! Oby Ola i Wojtek dalej ze sobą byli :) naprawdę super piszesz!

    OdpowiedzUsuń