środa, 31 lipca 2013

Rozdział 55

Mieszkanie Tomka.
-Cześć mamo!Tato!-powiedział Tomek i przytulił ich.
-Witaj synku.Co to za piękna dama?-zapytała mama.
-To jest Magda...moja narzeczona.
Rodzice stali osłupieni.Aga mało nie wybuchła śmiechem jak zobaczyła ich reakcje.
-Dlaczego nic nie mówiłeś?-zapytała mama.
-Tak jakoś wyszło.
-To pewnie przez te wszystkie koncerty-zaczęła Magda-Tomek nie ma chwili wytchnienia.Jak nie gdzieś jadą to mają próby-dodała
-Mogłeś przynajmniej zadzwonić.
-Przepraszam,mamo-powiedział Tomek i j przytulił.
Rodzice i Aga usiedli w salonie,a Tomek z Magdą poszli do kuchni pod pretekstem robienia kawy i przyniesienia ciastek.
-Jak im mamy powiedzieć o...-powiedziała cicho tak by nikt tego nie usłyszał.
-Może darujmy sobie?Powiemy przy innej okazji.
-Żartujesz?
-Nie wspomnę,że twoja matka też nic nie wie.
-Ale ona to co innego.Ja ją nie obchodzę.
-Nie możemy jednego wieczora wszystkiego powiedzieć.Już i tak dla nich to za wiele.
Do kuchni weszła Aga.
-Hej!Jeszcze takich min u rodziców nie widziałam od czasu kiedy zrobiliśmy niezły bajzel w domu jak byliśmy mali-powiedziała z uśmiechem.
-Najwyraźniej jestem mistrzem w doprowadzaniu rodziców do szału.
-Pomóc wam coś zanieść?
-Nie,damy sobie rade-odezwała Magda.
Zanieśli kawę i ciastka do salonu i usiedli.
-To od kiedy jesteście razem?-zapytał tata.
-Od trzech tygodni.
-Ale znamy się już z dwa lata jak i nie więcej-powiedziała Magda.
-Czym się twoi rodzice zajmują?
-W sumie nie wiem.Mój tata odszedł,a z moją mamą nie mam za dobrych relacji.Po drugie mieszkają w Zielonej Górze.
-Oo.Tam się urodziłaś?-zapytała mama.
-Tak.
-To co cię sprowadziło do Warszawy?
-Ucieczka od rodziny-pomyślała Magda.
-Marzenia.
-Jakie masz?Jeśli można wiedzieć.
-Odkąd nauczyłam się grać na gitarze zaczęłam komponować piosenki.W sumie mam ich sporo.Nawet gdzieś na trzy płyty.
-To pewnie Tomek pomaga ci wejść w branże-powiedział tata.
-Nie.Raczej dopiero o ty się dowiedział.
-Dlaczego nic nie mówiłaś?-zapytał.
-Chce sama tego dokonać.
-Podoba mi się takie myślenie-odezwał się tata.
-Ale powiedzcie mi jedno...Dlaczego taki pośpiechy?Znacie się dopiero dwa lata.
Magda i Tomek spojrzeli się na siebie.
Chłopak westchnął i zaczął mówić.
-Jednym z powodów jest to,że...zostaniecie dziadkami.
-To ile jeszcze ciekawych rzeczy dowiemy dzisiaj?-zapytał po pewnym czasie zszokowany tata.
-Raczej już żadnych-odezwała się Aga.
-To ty o wszystkim wiedziałaś?
-Nie,ale dzisiaj się dowiedziałam tylko trochę wcześniej.
-A który to miesiąc?-zapytała mama.
-Początek czwartego-odezwała się Magda.
Reszta spotkania minęła bardzo miło.

Następny dzień.
Dom Wojtka.
Ola wstała,ubrała się i zeszła na dół do kuchni gdzie był już Wojtek.
-Jest jeszcze ciepła woda w czajniku?-zapytała.
-Tak.
-Muszę się napić kawy,bo się jakoś nie mogę obudzić.
-Wydaje mi się,że nie powinnaś.
-Niby czemu?
-Och!Chciałem poczekać do momentu aż sama mi powiesz,ale nie mogę.Czemu nie powiedziałaś wczoraj,że jesteś w ciąży?
-Co?!Ja nie jestem-przeczyła Ola.
-Widziałem test.
-Który wyszedł negatywnie?
-Były dwie kreski.
-Nie,to nie możliwe.Była jedna-mówiła zaskoczona Ola.
-Zawsze możesz jechać do lekarza i na sto procent będziesz w tedy wiedzieć.
-Tam była jedna.
-To idź sama zobacz.Leży na umywalce.
Dziewczyna szybko pobiegła na górę i sprawdziła.
-Rzeczywiście.Są dwie.Jena jaśniejsza.Musiałam wczoraj nie zauważyć.
Ola usiadła na podłodze i oparła się o wannę.
-Ale ja nie jestem jeszcze gotowa.

Mieszkanie Oli.
Ania myślała całą noc nad wszystkimi wydarzeniami.W końcu podjęła decyzje,która miała zmienić jej życie i brata.Z rana zadzwoniła do Grześka by się spotkali.
Wyszła przed blok gdzie już był.
-Hej-powiedział.
-Cześć-powiedziała trochę ze smutkiem.
-Coś się stało?-zapytał z troską.
-Nie,ale muszę ci o czymś powiedzieć.....Bardzo cię kocham.Jeszcze nikomu tego nie mówiłam i w sumie nie czułam,ale wszystko ostatnio się zmieniło.Muszę się zająć bratem,bo nikt tego inny za mnie nie zrobi.Podejrzewam,że wplątał się w jakieś kłopoty.Widziałam go ostatnio z Łukaszem,dlatego powinniśmy....wyjechać stąd na jakiś czas.
-Do innego miasta?
-Nie.W Hiszpanii mam ciotkę,która z chęcią nas przyjmie.
-Nie możesz go samego tam wysłać?
Ania pokręciła przecząco głową.
-Muszę w końcu
-Nie Ania-przerwał jej-Nie powinnaś tego robić.Chcesz zostać Olkę i Magdę?To są twoje najlepsze przyjaciółki.I mnie?
-Przecież wrócę za jakiś czas.
-W tedy może być za późno.Ja cię kocham.Przyznałem się do tego i teraz chcesz mnie zostawić?
Ujęła rękoma jego twarz i spojrzała mu prosto w oczy.
-Obiecuję,że za miesiąc przyjadę na tydzień.A w grudniu na dwa tygodnie.
-A kiedy na stałe?
-Jeśli wszystko się ułoży wrócę na stałe pod koniec stycznia lub w lutym.
-To kiedy wyjeżdżasz?
-Jutro mamy lot wieczorem.
-Tak szybko?!
-Tak i musisz mi w czymś pomóc.Może spotkamy się wieczorem u ciebie,to ci powiem?
-Dobra.

Dom Wojtka.Popołudnie.
Ciocia Róża siedziała na kanapie i popijała herbatkę.
-Znów się nie myliłaś-odezwała się Ola.
-Dziękuje,że mi przyznałaś rację.
-Szczerze nie chce nic wiedzieć co może się stać za jakiś czas.Chce żyć chwilą.
-Jesteś tego pewna?
-Tak-powiedziała Ola i po jej słowach do domu weszła Ania.
-Hej,wybacz,że tak bez pukania-przerwała-Dzień dobry-dodała po pewnym czasie.
-Witaj,Aniu.
-Od razu ci mówię trzymaj na wodzy łzy-zwróciła się do Oli.
-Coś mi chcesz powiedzieć?
-Pewnie ciocia twoja już wie..Jutro wieczorem wyjeżdżam do Hiszpanii.
Ola zamilkła.Nie wiedziała co ma powiedzieć.Po pewnym czasie wydobyła z siebie zdanie.
-Teraz?!Nie możesz!Potrzebuję cię!
-Ty mnie?-zapytała zdziwiona Ania-To zawsze ja ciebie.
-Potrzebuję twojego wsparcia.
-Niby w czym?
-Jestem w ciąży.
-Naprawdę?Gratuluję ci-powiedziała przytulając przyjaciółkę.
-Nie możesz teraz wyjechać.
-Muszę.Chciałabym zostać,ale..
-A co z Grześkiem?
Ania zmieniła szybko temat.
-Naprawdę bym chciała zostać,ale nie mogę.
Dziewczyny pożegnały się ze sobą i Ania wyszła.
-Chciałaś mi o tym powiedzieć?-zapytała przez płacz.
-Nie.O czymś innym,ale teraz jeszcze nie muszę.
-Co?To po co tu w ogóle przyjeżdżałaś?
-Po zioła i inne rzezy.A to może zaczekać.I tak jeszcze trochę czasu upłynie zanim to się wydarzy.


Osiemnaście lat później.
Było już dawno po dwudziestej.Nicola chwyciła już klamkę by wyjść z domu kiedy stanęła za nią mama.
-Gdzie się wybierasz?-zapytała Ola.
-Po biegać-powiedziała bez zastanowienia.
-Tylko nie wracaj znowu po dwudziestej trzeciej z tego "biegania".
-Dobrze mamo-powiedziała z uśmiechem.
-Te bieganie z...
-Mikołajem.Nie powiesz tacie?
-Nie.
-Kochana jesteś-powiedziała i pocałowała ją w policzek.
Ola usiadła na kanapie koło Tomka.
-Grasz w tę grę już trzy godziny.Może byś się zajął czymś bardziej pożytecznym?
-Och,mamo!I tak nic nie mam do zrobienia.

Park.
-Widać,że udało ci się jakoś uciec od kary-powiedział Mikołaj.
-Nie wspomnę przez kogo ją dostałam.
-Och,przepraszam-powiedział przytulając ją i później pocałował ją.-Idziemy się napić?-dodał po pewnym czasie.
-Nie bądź cwany.To,że urodziłeś się kilka miesięcy wcześniej ode mnie i masz już osiemnaście lat to nie musisz mnie wkurzać.
-Czy tak masz w sumie już.
-Tylko jak wrócę teraz z pijana to rodzice mnie zabiją.
-Nie rozumie twojego taty.Przez mój z twoim są najlepszymi przyjaciółmi,a nie chce byśmy się spotkali.
-To jesteś wcieleniem zła-powiedziała z uśmiechem.
-To,że kiedyś się wpakowałem w kilka problemów to nie powinno mnie skreślać.
-Tylko niegrzeczni chłopcy robią dowcipy nauczycielom i uciekają z lekcji.
-To jest już dawno rozdział zamknięty.To jak,idziemy?
-Nie.
-Nikola,nie daj się prosić.
-I tak nie wyprosić-powiedziała i dała mu buziaka.

Teraźniejszość.
Mieszkanie Tomka.
Drzwi otworzył Tomek.W progu zobaczył Anię.
-O hej!
-Cześć.
-Co cię do nas sprowadza?
-Muszę coś wam powiedzieć.
-To wchodź.
Magda była w salonie i oglądała telewizję.Gdy zobaczyła Anię od razu wstała i przywitała się z nią.
-Jak miło,że przyszłaś.Napijesz się czegoś?
-Nie.Ja tylko na chwilę.
-Coś się stało?
-Nie,a w sumie tak.Wyjeżdżam.
-Co?!-powiedziała zdziwiona Magda-Nie możesz-dodała.
-Muszę.
-Ale dla czego?-zapytał Tomek.
-Muszę odizolować mojego brata od towarzystwa.
-Ale nie w taki sposób!
-Podjęłam już decyzję.
-Ania,zastanów się jeszcze.
-Dobrze,ale zdania raczej nie zmienię.Będę tęsknić.
-Ja też-powiedziała przytulając ją i zaczęła płakać.

Dom Wojtka.
Gdy ciotka wyszła Ola nie mogła powstrzymać nerwów.Wszystko co było na stoliku jednym ruchem zwaliła na podłogę.Przy tym pobiły się kuki,dzbanek i inne rzecz które były.Do salonu szybko wbiegł Wojtek.
-Co się stało?-zapytał zdziwiony.
Ola siedziała na kanapie i płakała.Jej ręka krwawiła.
-Co ty sobie zrobiłaś?-zapytał podbiegając do niej.
Ukląkł przy niej i dziewczyna przytuliła się do niego.
-Chodź do kuchni.Trzeba to opatrzyć.
Wojtek wyjął apteczkę i zabandażował jej rękę.
-Przepraszam-odezwała się Ola-Ja nie chciałam tego zrobić.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------Brak słów do tego rozdziału. JEST DO BANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

16 komentarzy:

  1. fajny rozdzial, le o co chodzi z tym " 18 lat pozniej" moim zdaniem nie potrzebnie to dodalas ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział w cale nie jest do bani, mi się podoba i czekam na kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. No wsumie troche dziwny;/ własnie o co wtf z tym 18 lat później?

    OdpowiedzUsuń
  4. JEST ZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!!!! Ja chce się przenieść już do "18 lat później" bo wydaje się ciekawie *___*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe dałam wam zagadkę :) To jest trochę powiązane z tym co chciała ciotka powiedzieć,ale zrezygnowała.Teraz w rozdziałach trochę poskaczemy w przeszłość.(Teraźniejszością jest zawsze to,że dziewczyny są w ciąży)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nikol jest córką Oli i Wojtka,a Mikołaj Tomka i Magdy (Tak na wszelki wypadek mówię) :)

      Usuń
    2. Ps.2 Rozdział 56 jest już w połowie napisany :)

      Usuń
  6. Jes jak zawsze zajebisty :) Kocham twojego bloga... Ubóstwiam jednym słowem :) I ciekawe jest to 18 lat później ;) czekam na 56. dodawaj szybko :) ]

    PoZdro...
    ~~AfroFanka

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze zajebisty :D Dodaj szybko kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co ty mówisz ? Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego "do bani" fajny jest!!! Czekam z niecierpliwością na kolejny ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest zajebisty < 3 dawaj kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. to bedzie dzisiaj kolejny? :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj jeszcze nie.Postaram się na jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko jest super :) tylko nie uśmiercaj Magdy ... proszę xd i Zrób tak żeby Mikołaj był dobrze postrzegany w oczach Wojtasa ...Bo jak Wojtek nie będzie tolerował Mikołaja to skłóci się z Tomkiem a wtedy będzie ch***** bo są najlepszymi kumplami xd

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny <3 *.*
    56 będzie dzisiaj ? ;>

    OdpowiedzUsuń