niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 52

Następny dzień.
Gdańsk.
Koło pierwszej rano Tomek z Magdą dojechali na miejsce.Gdy tylko dostali klucze do pokoju poszli spać.Koło dwunastej obudzili się.
-Wyspałaś się?-zapytał Tomek z uśmiechem na twarzy.
-Yy..Tak,a ty?
-Przy tobie zawsze.
-Co masz taki dobry humor?-zapytała Magda z uśmiechem.
-Ja!Jestem po prostu szczęśliwy,że jesteśmy tu SAMI-powiedział podkreślając ostatnie słowo.
-Idziemy coś zjeść?Strasznie zgłodniałam.
-Tak,jasne.
Ubrali się i zeszli do restauracji.Magda wzięła parówki na gorącą,jakąś bułkę i herbatę,Tomek za to jajecznice i kawę.Usiedli przy stoliku i zaczęli jeść.
-To co dzisiaj robimy?-zapytała Magda.
-Możemy iść coś pozwiedzać albo na plażę.
-Niech będzie zwiedzanie.
Gdy skończyli śniadanie poszli do pokoju.Magda zabrała swoją torebkę,a Tomek portfel i komórkę.Wyszli z hotelu i poszli na miasto.Zobaczyli ratusz,fontannę Neptuna,Dwór Artusa i wiele innych zabytków.Szli ulicą Długą i Tomek objął Magdę w talii.
-To może pójdziemy na lody?-zapytał.
-Brzmi świetnie!
Po drodze do lodziarni spotkali fanki.
-Cześć-powiedziały trzy dziewczyny,które spotkali.
-Hej-powiedział Tomek.
-Mogłybyśmy autograf?-zapytała jedna z nich.
-Jasne.
Podpisał im się na kartkach i poszedł dalej z Magdą.
-Ja mam żyć teraz bez problemów,a ty możesz cały czas z tymi wszystkimi fanami?-zapytała oburzona Magda.
-To nie jest tak.Ja nie mogę od tak nie być sławny.Czasami też bym tak chciał żeby nikt mnie nie poznawał na ulicy.
-Wiem o tym.Tylko się zgrywałam-powiedziała z uśmiechem.
-Aleś ty jesteś...-przerwał.
-No?
-Zatrzymam to dla siebie-powiedział uśmiechając się.
Doszli do lodziarni i zamówili lody.Usiedli przy stoliku i jedli je.

Mieszkanie Oli.
Kiedy Ania słodko sobie spała obudził ją dzwonek od drzwi.
-Boże kto to może być?-wymamrotała.
Wyszła z łóżka i poszła do drzwi.Otworzyła jej i ujrzała Filipa.
-Ccco ty tutaj robisz?-zapytała zaskoczona Ania.
-No chyba muszę mieszkać z tobą.
-Tak,ale skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?
-Zadzwoniłem do Olki i ona mi powiedziała.
Filip wszedł do środka.
-To gdzie jest mój pokój?-zapytał.
-Tam-powiedziała pokazując palcem drzwi.
-To twój pokój?
-Teraz już nie-wymamrotała.
Ania poszła do pokoju i wzięła ciuch.Weszła do łazienki i szybko się ogarnęła.
-Chcesz coś do picia lub jedzenia?-zapytała Ania gdy wyszła.
-Nie.Idę do kolegi-powiedział Filip.
-Co?!Chyba sobie żartujesz!
-Nie.
-Ledwo co ojciec umarł,a ty idziesz do kolegi?
-A niby co mam robić?Siedzieć w pokoju i się zadręczać?-powiedział Filip i wyszedł.
-Cudownie!-krzyknęła Ania.

Dom Wojtka.
-Kochanie,wstawaj!Drugi dzień do szkoły!
-Nie!Ja nie chce!-krzyknęła Ola.
-Och,wstawaj-powiedział Wojtek.
Po dwóch minutach dziewczyna w końcu wstała.Poszła do łazienki i przyszykowała się do szkoły.Zeszła do kuchni i usiadła przy stole.
-Uśmiechnij się-powiedział Wojtek całując ją w policzek.
-Niby czemu?
-Bo ładny jest dzień.
-Co?Mógłbyś lepszy argument wymyślić.
-Nie lubię jak się smucisz-powiedział i pocałował ją.
-Teraz to mogę.
Zabrała torbę z książkami i wyszli z domu.Wojtek zawiózł ją do szkoły i potem pojechał do Alka.
Zapukał do drzwi i chwilę musiał czekać zanim się otworzyły.
-Stary nie masz serca?O tej godzinie budzisz ludzi?
-Wybacz,ale chce z tobą pogadać-powiedział Wojtek.
-Masz na to cały dzień,ale nie ranek!
-Musisz to przeżyć teraz.
-Dobra,wchodź.
Alek zamknął drzwi i poszedł usiąść na kanapie w salonie.
-To o czym chcesz gadać?-zapytał.

Gdańsk.
Koło trzynastej wrócili do hotelu na obiad.Zjedli go i poszli do pokoju.
-Ja gdzieś muszę wyjść na chwilę-powiedział Tomek.
-To idź.
-Jak chcesz to może pójdź na jakiś obchód sklepów.
-Dobry pomysł-powiedział z uśmiechem.
Przy wejściu do hotelu rozeszli się.Tomek poszedł w jedną stronę,a Magda w inną.Przeszła po kilku sklepach i kupiła dwie bluzki luźne i ładne sandałki.Gdy wróciła do hotelu Tomek był w pokoju.
-To jak było?Kupiłaś sobie coś?
-Tak-powiedziała i pokazała mu zakupy.
-Ładne.
-Dzięki.Wiadomo kto wybierał.

Szkoła.
-Mam dla ciebie propozycję-powiedziała zachwycona Ewa.
-Jaką?-zapytała Ola.
-Może wybierzesz się ze mną na imprezę dzisiaj?
-Dziś?!Nie wiem czy mogę.
-Halo!Jesteś pełnoletnia!
-No tak,ale..
-Nie mów,że twój chłoptaś ci nie pozwoli.
-Po pierwsze nie mów tak oni i nie chodzi o niego.
-To o co?Chcesz ominąć super imprezę z powodu?
-Śmierci ojca mojej koleżanki.Nie powinnam teraz imprezować.Muszę ją wspierać.
-Chodzi o Ankę,tak?
Ola pokiwała głową.
-Nie dowie się przecież-powiedziała Ewka.
-Nie!Już podjęłam decyzję.
-No dobrze.Pójdę z kimś innym.

Mieszkanie Alka.
-Czym się zajmuję ta twoja nowa dziewczyna?-zapytał Wojtek.
-Jest..nauczycielką-powiedział Baron.
-Czyli Olka miała rację-powiedział z uśmiechem.
-O czym ty mówisz?
-Twoja Kaśka uczy Olę.
-Co?!Dobre.
-To co,jesteś z nią by poduczyć się języka Polskiego?-zapytał Wojtek.
-Haha.Jakiś ty dowcipny ostatnio jesteś.
-Tak jakoś wychodzi.
-Jak ci idzie pisanie nowej piosenki?-zapytał Alek.
-Szczerze?Jeszcze nie zacząłem.
-To dobrze idzie.
-A tobie?
-Zero pomysłów.Pustka.
-Może Tomson coś wymyśli.
-Było by dobrze.A widziałeś się z nim wczoraj?-zapytał Alek.
-Nie.Nawet nie gadaliśmy przez telefon,a co?
-Muszę się go o coś zapytać,ale to później może do niego zdzwonię.
-Dobra.Ja już się zbieram-powiedział Wojtek wstając.
-Śpieszy ci się gdzieś?
-Nie,ale muszę coś przyszykować.
-Aaaaa,to idź-powiedział z uśmiechem.

Mieszkanie Oli.
-Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłam!-pomyślała Ania.
Wzięła telefon i szybko wybrała numer do babcie.
-Halo.
-Cześć,babciu!To ja,Ania.
-Oo jak miło cię usłyszeć.Dawno nie dzwoniłaś.
-A jakoś czasu nie było.Słyszałaś może o tacie?
-Tak.Strasznie mi przykro.Jak się trzymasz?
-Jakoś daję sobie radę.
-A kto wami się teraz zajmie?-zapytała babcia.
-Ja mam zająć się Filipem,ale ja sobie nie dam rady.
-Czemu nie Andrzej?
-On ma własne życie.
-Jest najstarszy z was wszystkich,więc on powinien się zająć.
-Tak się nie stało.Babciu,a ty byś nie mogła?
-Ja?Wybacz mi kochana,ale ja nie mogę.Mam już swoje lata i..
-Nie musisz kończyć.Ja już muszę kończyć.
-Aniu.Musisz stawić czoło w końcu problemom.

Szkoła.
Ostatnia lekcja strasznie dłużyła się Oli.Gdy tylko usłyszała dzwonek wybiegła z klasy.Na parkingu czekał już na nią Wojtek.Wsiadła do samochodu i pocałowała go.
-Mmm,podoba mi się to-powiedział z uśmiechem-Czyżbyś dobrze spędziła dzisiejszy dzień w szkole?-dodał po pewnym czasie.
-Nie.Nie można po prostu przywitać swojego chłopaka pocałunkiem?
-Nie no można.
-To co robimy?
-Myślałem nad tym,że może pójdziemy coś zjeść na mieście,połazić trochę i wrócić do domu.Co ty na to?
-Podoba mi się.
Pojechali do jakieś restauracji i zjedli obiad.Później poszli do parku.
-Jak miło spędzić ten dzień tylko we dwoje-powiedziała Ola.
-O tak.
-To jak ci idzie pisanie piosenki?
-Nawet nie pytaj-powiedział Wojtek.
-Aż tak źle?
-W ogóle nie zacząłem.
-W końcu przejdzie ci wena i napiszesz całą-powiedziała Ola z uśmiechem.
-Mam taką nadzieję.
Pocałowali się.Ola przytuliła się do niego i patrzyła na kołyszące się drzewa.

Gdańsk.Wieczór.
-Chodźmy się przejść na plażę-zaproponował Tomek.
-Teraz?Jest już trochę późno.
-Proszę cię.
-No dobrze-powiedziała Magda i założyła luźny sweter.
Wyszli z hotelu i poszli na plaże.Tomek prowadził ją gdzieś.W pewnym czasie Magda zobaczyła świecę,koc i koszyk.
-Podoba ci się?-zapytał z uśmiechem.
-Ttak!Jest pięknie!
Usiedli na kocu.
-Czuję się jak w jakimś filmie-odezwała się Magda.
-To jest rzeczywistość.
-Wiem.Dziękuję ci,że przygotowałeś to.
-Dla ciebie wszystko-powiedział i pocałował ją.
Magda oparła głowę o ramię Tomka i patrzyła się na gwiazdy.
-Chcesz coś jeść lub pić?
-Nie-powiedziała-Chce by tak chwila trwała wiecznie-dodała.
Wieczór był magiczny.Było tylko słychać szum morza.Świeczki dawały cudowny nastój i gwiazdy nad ich głowami dopełniały wszystko.
W pewnym momencie Tomek siedział twarzą w twarz z Magdą.
-Chciałbym by ten wieczór był jeszcze lepszy-odezwał się.
-Co masz na myśli?
-Wyjdziesz za mnie?

Dom Wojtka.
Gdy Ola weszła do domu zobaczyła płatki róż i świece.
-To ty zrobiłeś?
-Tak-powiedział i objął ją w talii.
-Dlaczego?Jakaś okazja jest?
-A tak bez okazji-powiedział i pocałował ją namiętnie.
Przeszli przez salon nie odrywając się od siebie.Weszli na górę i dalej się całowali.Rzucili się na łóżko i Wojtek całował ją po szyi.Wsunął jej rękę pod bluzkę.Zaczął ją znów całować po ustach.Zdjął delikatnie jej bluzkę.Dziewczyna odwzajemniła ruch i przejechała rękę po jego torsie.
-Kocham cię-powiedział Wojtek.
-Ja ciebie też Kocham.
Pozbyli się reszty ciuchów i zaczęli się kochać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------Rozdział jest tak późno,ponieważ nie miałam internetu,bo moja mama zapomniała za niego zapłacić.Dopiero dzisiaj już włączyli,więc od razu zabrałam się za pisanie.

Jak myślicie.Magda przyjmie zaręczyny Tomka czy odrzuci?
Komentujcie rozdział.
Następny będzie za dwa dni.

12 komentarzy:

  1. Jeżeli chodzi o zaręczyny to zdaje mi się że będzie się obawiać troszkę, acz kolwiek raczej się zgodzi rozdział super jak zawsze w sumie czekam na kolejne, te dwa dni będą się długo ciągnąć tak sądzę przynajmniej mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :) i wgl. cały blog, czekamy na następny wpis :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze zajebisty :) Proszę, niech Magda przyjmie zaręczyny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :) Mam nadzieję, że Magda przyjmie zareczyny Tomsona :)
    A tym czasem zapraszam do mnie :) http://afromental-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zawsze świetny :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, zresztą jak każdy z tego bloga ;D Mysle, że Magda przyjmie zaręczyny, a te dwa dni to będzie masakra ;/ hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. oo widzę, że zastosowałaś kawałek mojego pomysłu :) super rozdział i dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. http://afroomental-to-co-kocham.blogspot.com/ polecam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiaj będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie jutro do 13.Mam już napisane połowę,więc na jutro będzie na pewno skończony.

      Usuń
    2. powiedzialas ze za dwa dni bedzie, czyli powinnien byc dzisiaj....

      Usuń