sobota, 2 marca 2013

Rozdział 25

Wtorek.

Ola obudziła się i poszła do łazienki.Ubrała się,umyła zęby i wyszła.
-Myślałem,że jeszcze śpisz-powiedział Wojtek
-Jakoś nie mogłam-odpowiedziała.
-Denerwujesz się?-zapytał.
-Trochę.

Dom Magdy.
Ania leżała na łóżku i patrzyła się w sufit,gdy nagle weszła Magda.
-Wyspałaś się?-zapytała.
-Tak-powiedziała i usiadła na łóżku koło Ani.
-Coś się stało?-zapytała.
-Muszę sprzedać dom-powiedziała Magda.
-Dlaczego?-zapytała.
Dziewczyna opowiedziała jej o wszystkim co wydarzyło się w Zielonej Górze.
-A gdzie będziesz w tedy mieszkać?-zapytała Ania.
-Z Tomkiem-odpowiedziała

Dom Wojtka.
Zjedli śniadanie i Ola poszła do pokoju.Usiadła na łóżku i patrzyła na okno.Zaczęły jej się przypominać moment przed zlotu.
"-Nie możesz iść na zlot!-krzyknął tata.
-Mogę iść nocować u Ani?-zapytała Ola
-Co tak sama tu siedzisz?-zapytał Tomson"
-Ola-powiedział Wojtek wchodząc.
-Tak-powiedziała i usiadł koło niej.
-O czym tak myślisz?-zapytał.
-O niczym.
-Na pewno?-zapytał i zaczął ją łaskotać.
-Nie!Proszę!-krzyczała przez śmiech.
-Teraz już lepiej,bo się uśmiechasz-powiedział i pocałował ją.

Dom Magdy.
-Gdzie się wybierasz?-zapytała.
-Ja-odpowiedziała Ania.
-Tak.
-Yyy..Na spacer.
-A nie na spotkanie z Grześkiem?-zapytała Magda.
-Nie-powiedziała Ania i wyszła.
-A ta co tak szybko wyszła?-zapytał Tomek wchodząc.
-Nie wiem-odpowiedziała i pocałowała go.
-Mówiłaś jej o sprzedaży domu?
-Tak-powiedziała-Może pojedziemy do Olki i Wojtka?-dodała
-Dobry pomysł.
Magda ubrała kurtkę,zabrała torebkę i wyszli.

Dom Wojtka.
Ola i Wojtek całowali się namiętnie.Łozo wsunął swoją rękę pod bluzkę dziewczyny.Po dłuższym czasie Ola     zdjęła mu bluzkę.Po kilku minutach usłyszeli dzwonek od drzwi.
-Kto to może być?-zapytała.
-Nie mam pojęcia-powiedział zakładając koszulkę.
Zeszli na dół i otworzyli drzwi.
-Cześć-powiedział Tomek.
-Hej-powiedzieli.
-Co wy tacy dziwni jesteście?-zapytał.
-Nie-powiedzieli obydwoje.
-Wydaję ci się tylko-powiedział Wojtek.
Weszli do środka  usiedli na kanapie.
-To jak tam było w Zielonej Górze?-zapytała Ola
-Lepiej nie mówić-odpowiedziała Mada.
-Aż tak źle było?-zapytała
Dziewczyna opowiedziała im co wynikło w czasie pobytu w rodzinnym mieście.

W drodze do parku.
Gdy Ania szła na spotkanie wpadła na Łukasza.
-Jakie cudowne spotkanie-powiedział.
-Ja tak nie powiem.
-Niech twoja koleżaneczka ma się na baczności.
-Zostaw ją w spokoju!-krzyknęła Ania.
-Za bardzo mi się spodobała-powiedział Łukasz.
-Proszę cie,nie mieszaj ją w to.
-Coś nie tak?-zapytał Grzesiek podchodząc.
-Nie-powiedziała Ania i Łukasz odszedł.
-Myślałem,że...-przerwał.
-Jest dobrze-powiedziała i poszli do parku.

Dom Wojtka.
Pogadali jeszcze z dobrą godzinę i pożegnali się z Magdą i Tomkiem.
-To kiedy twoi rodzice powinni być w domu?-zapytał Wojtek.
-Chyba już powinni być-powiedziała Ola.
-To jedziemy?-zapytał.
-Chyba tak-odpowiedziała.
Wojtek przebrał się i pojechali.Gdy byli przed domem rodziców Oli,dziewczyna zaczęła trochę się bać.
-Będzie dobrze-pocieszał ją.
-Mam taką nadzieję-powiedziała i wyszli z samochodu.
Podeszli do drzwi i Ola westchnęła.Otworzyła je i weszli.
-Cześć,mamo!Tato!-powiedziała.
-Ola!-powiedziała rozradowana mama i ją przytuliła-Tak się za tobą stęskniłam-dodała.
-Ja też-odpowiedziała.
-A co robi tu Łozo?-zapytała.
-No właśnie,o tym musimy pogadać-powiedziała i poszli do salonu.
-Myślałem,że nie przyjedziecie-powiedział tata.
-Możecie mi to wszystko wytłumaczyć?-zapytała mama.
-Nasza córka spotyka się z Wojtkiem-powiedziała.
-Co?Co?I to od kiedy jesteście na ty?-zapytała.
-Od soboty-powiedział Łozo.
-Dlaczego ja się dowiaduje na samym końcu?.
-Tak jakoś wyszło-powiedziała Ola.
-Poczekajcie,czy ja mam rozumieć,że zgadzasz się na ich związek?-zapytała mama.
-Jest pełnoletnia.
-I co z tego-powiedziała-Ja się na to nie zgadzam!-dodała.

Park.
-To jak było z tym śledzeniem?-zapytała Ania.
-Yyy..
-Miałam rację w tedy-powiedziała z uśmiechem.
-Pół na pół-powiedział Grzesiek.
-I miałam rację.
-Niech ci będzie.
-A co jeśli to przeze mnie Ola coś utraci-powiedziała Ania.
-Ej,nawet tak nie myśl.
-Łatwo powiedzieć.
-Wszystko będzie dobrze-powiedział i przytulił ją.

Dom Magdy.
Dziewczyna chodziła po całym domu ze smutkiem.
-Przykro mi,że musisz go sprzedać-powiedział Tomek.
-Najgorsze to jest spakowanie wszystkiego.
-I tak nie będziesz robiła tego sama.
-Wiem-powiedziała Magda przytulając się do niego.
-To co robimy?-zapytał Tomek.
-A na co masz ochotę?-zapytała.
-Może wybierzemy się na miasto?
-Brzmi bardzo kusząco-powiedziała z uśmiechem.

Dom rodziców Oli.
-Mamo!Proszę cię-powiedziała.
-Nie zgadzam się.
-Ale nawet go nie znasz.
-Ale jest na pewno taki sam jak inni.
-Niby jaki?
-Wykorzysta cię i porzuci-powiedziała mama.
-On nie jest taki.
-Taa na pewno.-powiedziała mama i poszła do salonu gdzie rozmawiał Wojtek z ojcem Oli.
-Mamo!Proszą cię.Przynajmniej spróbuj.
-Ale jak stanie się tak jak mówiłam to...
-Wiem-przerwała jej.
Posiedzieli jeszcze z pół godziny i wyszli.Przy samochodzie stał Łukasz.
-Co on tu robi-powiedziała do Wojtka.
-Nie mam pojęcia.
-Cześć Ola!
Dziewczyna nie odezwała się do niego ani jednym słowem.
-Mógłbyś odejść od mojego samochodu-powiedział Wojtek.
-Już idę-powiedział Łukasz-Ale i tak się jeszcze spotkamy Oleńko-dodał odchodząc.
-Ja chyba oszaleję-powiedziała przytulając się do Wojtka.
-Chodź,pojedziemy do domu.

Park.
Ania i Grzesiek rozmawiali o różnych rzeczach po jakimś czasie poszli się przejść na miasto.Po drodze spotkali Magdę i Tomka.
 -To tak się nazywają spacerki-powiedziała.
-Może-odpowiedziała Ania.
-Idziecie z nami do kina?-zapytał Tomek.
-No chodźcie z nami-powiedziała Magda.
-No dobra-powiedzieli obydwoje.
We czwórkę poszli do kina.Wybrali film,kupili przekąski i poszli oglądać.Po około godzinie wyszli.Tomek i Grzesiek odprowadzili dziewczyny pod drzwi.
-Zostaniesz?-zapytała Magda.
-Jak chcesz,to z chęcią-powiedział Tomek i weszli.
-Dzięki za miły wieczór-powiedziała Ania.
-Ja też-odpowiedział Grzesiek  i chciał pocałować ją,ale przeszkodziła im Magda.
-Myślałam,że zostawiłam klucze w drzwiach-powiedziała.
-Chyba jednak nie-powiedziała Ania-To cześć-dodała i weszła do środka.
-Cześć-odpowiedział i odszedł.

Dom Wojtka.
Wrócili i zrobili wspólnie obiad.Pogadali jeszcze trochę czasu i usiedli na kanapie.Zaczęli oglądać film.Po pewnym czasie Ola zasnęła oglądając w ramionach Wojtka.Zaniósł dziewczynę go łóżka i pocałował ją.
-Kocham cię-powiedziała przez sen.
-Ja ciebie też-powiedział i usiadł na brzegu.
Mógłby tak patrzeć na nią całe życie.Po chwili Ola ocknęła się.
-Gdzie jestem?-zapytała.
-W łóżku-powiedział.
-Aaa,a ty czemu nie idziesz spać?-zapytała.
-Tak jakoś nie mogę.
-Nie jesteś zmęczony?-zapytała
-Może trochę-odpowiedział i pocałował ją


------------------------------------------------------------------------------------------------------------Jakiś krótki ten rozdział wyszedł :/ No i jest nudny moim zdaniem.

6 komentarzy:

  1. Jak każdy bardzo fajny:) Ale mam prośbę dodawaj cześciej rozdziały bo jestem ciekawa co Ola utraci

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj kolejny!!!I to migiem to rozkaz!!!;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  5. No kiedy następny.?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam was,że na następne rozdziały musicie ostatnio tak czekać,ale kończy się trymestr i muszę poprawiać oceny (groziło mi zagrożenie z historii),więc dlatego tyle czekacie.Co do rozdziału następnego na dzisiaj raczej się nie wyrobie,ale jutro na 100% będzie.No i jeszcze raz was przepraszam,że tyle musicie czekać,w końcu gdyby nie wy to ten blog nie miał by po co istnieć.

    OdpowiedzUsuń