Następny dzień.
Mieszkanie Oli.
Anię obudził budził.Z ledwością wstała z łóżka i poszła do łazienki.Umyła zęby,pomalowała się i ubrała.Później poszła do kuchni i zrobiła sobie kanapki do szkoły.Wyjęła telefon z kieszeni i zobaczyła,że ma pięć minut,by zdążyć na autobus.Wzięła torbę i wyszła szybko na przystanek.
Domek w Zakopanym.
W nocy Tomek z Magdą dojechali na miejsce.Gdy tylko weszli do środka odłożyli torby i poszli spać.Koło ósmej dziewczyna nie mogła spać i poszła do kuchni.Zrobiła sobie kawę i usiadła przy stole patrząc na widoki za oknem,które były bardzo piękne.Po jakimś czasie przyszedł Tomek.
-Czemu nie śpisz?-zapytał.
-Jakoś nie mogłam-odpowiedziała.
-To co najpierw...Idziemy jeździć na snowboardzie czy oglądać widoki i spacerować?-zapytał lejąc do kupka kawę.
-A ty co byś wolał?
-A jak myślisz?
-Może być pierwsza opcja.
-Kochana jesteś-powiedział i pocałował ją.
Dom Wojtka.
-Wojtek!Obudź się!-krzyknęła Ola-No super i jak ja mam dzisiaj pójść do szkoły-dodała po jakimś czasie.
Po jakimś czasie udało jej się go dobudzić.
-Daj mi dziesięć minut i będę gotów-powiedział Wojtek.
-No dobra,tylko się pośpiesz.
-Dobra już jestem gotów-powiedział gdy wyszedł z łazienki-A po książki musisz podjechać do mieszkania?-dodał
-Nie,zostawiłam w szkole.
-To jedziemy.
Szkoła.
-Znowu się spóźniłaś-powiedziała nauczycielka.
-Przepraszam,już się to nie powtórzy-powiedziała Ola.
-Mam taką nadzieje,a teraz idź zająć swoje miejsce.
Gdy tylko zadzwonił dzwonek dziewczyna szybko wyszła na korytarz.
-Jak ja jej nienawidzę.
-Przecież ona jest bardzo miła-powiedziała Ania.
-Zależy dla kogo.
-Chodźmy na polski.
Zakopane.
Założyli deski i zaczęli zjeżdżać z góry.
-Boisz się?-zapytał Tomek.
-Nie.
-Wyglądasz...
-To tak dla niepoznaki-powiedziała Magda i zaczęła zjeżdżać szybciej niż Tomek-To dogonisz mnie?-dodała.
Po dwóch godzinach wrócili do domku.Napili się ciepłego napoju.
-Jednak to był bardzo dobry pomysł z tym wyjazdem-powiedziała Magda.
-Mówiłem i nie ma co się na razie zamartwiać codziennymi problemami.
Mieszkanie Oli.
Po szkole dziewczyny wróciły do domu.Zjadły obiad i przyjechał Grzesiek.
-To my idziemy-powiedziała Ania.
-Miłej zabawy-powiedziała Ola i wyszli.
Dziewczyna poszła do swojego pokoju i położyła się na łóżku.Po jakimś zadzwonił nagle dzwonek od drzwi.
Otworzyła i zobaczyła Barona.
-Hej-powiedział.
-Siema,co ty tutaj robisz?-zapytała Ola.
-Chciałem się zapytać czy nie wybierzesz się do klubu?
-No nie wiem...
-Fajnie będzie,a po imprezie cię odwiozę-powiedział Alek-Nie daj się prosić-dodał.
-No dobra-powiedziała Ola ubierając kurtkę i wyszli.
Teraźniejszość.
-Coś sobie już przypominasz?-zapytał Wojtek.
-Nie-powiedziała Ola-Pamiętam tylko,że wyszłam z klubu i pojechałam z kimś,a już wcześniejszych wydarzeń nie-dodała.
-Była sześć miesięcy w śpiące.
-Pamiętam tyle,że chciałam jechać na zlot.Nawet nie mogę uwierzyć,że mogliśmy być sami.W końcu byłam tylko fanką-powiedziała Ola.
Nagle do sali weszli rodzice.
-Jak dobrze,że w końcu się wybudziłaś-powiedziała mama.
-Mamo odpowiedz mi czy on jest moim chłopakiem i czy ja mam własne mieszkanie?
-Nic nie pamięta?-zapytał tata.
-Niestety nie-powiedział Wojtek.
-Czyli mówi prawdę..
-Tak moja kochana-powiedziała mama.
-Mam cały rok w plecy-powiedziała i zaczęły jej napływać łzy do oczu.
-Ola tylko nie płacz-odezwał się Wojtek.
-A ta Magda?Ona jest...
-Twoją przyjaciółką i dziewczyną Tomsona.
-A Ania jest z Dziamasem?
-Tak,ale chcesz usłyszeć dalej co było?-zapytał Wojtek.
-Nie powinna naraz wszystkiego usłyszeć-powiedziała mama.
-Myśli pani,że mi jet łatwo.Musiałem jej dwie godziny tłumaczyć,że jest ze mną-powiedział głośnym tonem.
-Przestańcie,proszę was.
Klub.
Baron i Ola weszli do klubu.Usiedli przy barze i zamówili drinki.Dziewczyna wypiła kilka ich i poszła się przejść do łazienki.Po drodze zaczepił ją nieznajomy chłopak.
-Cześć,jestem Kacper.
-Hej-powiedziała Ola.
-Zatańczysz?-zapytał.
Po chwili namysłu zgodziła się.Przetańczyli ze dwie piosenki i usiedli przy barze.
-Chcesz coś do picia?-zapytał.
-Nie powinnam już.
-Boisz się rodziców?-zapytał Kacper.
-Nie-odpowiedziała.
-Wojtek przyjedź i to szybko-powiedział Alek.
-Znowu się dużo napiłeś i nie możesz sam wrócić?-zapytał.
-Przyjeżdżaj i koniec.
Po jakimś czasie podjechał pod klub Wojtek.
-To o co chodzi?
-Zgubiłem ją-zaczął Alek.
-Kogo?-zapytał Wojtek.
-Olę,miałem ją na oku do puki nie poszła do łazienki i znikła.
-Co?!Powiedz,że to sobie zmyśliłeś?
-Mówię na poważnie.
-A ile wypiła?
-Trochę...
-Musimy ją szybko znaleźć.
Gdy weszli do środka zauważyli ją przy barze.
-Cześć-odezwał się Kacper gdy podeszli.
-Ola,wracamy do domu-powiedział Wojtek.
-Ale imprezka dopiero się rozkręca.
-Jesteś totalnie pijana-odezwał się Baron.
-Nie jesteście moimi rodzicami.
-Ale ja jestem twoim chłopakiem...
Nie dokończył,bo Ola odeszła.
Teraźniejszość
-To nie mogłam być ja-zaczęła Ola-Co zrobiłam później?-dodała.
-Pojechałaś z nim,a to że on był pijany...
-Wypadek-przerwała mu.
Do sali wszedł doktor.
-Proszę już wyjść.Pacjentka powinna już odpoczywać-powiedział.
-Wojtek-odezwała się Ola.
-Tak?-zapytał.
Rodzice i doktor za ten czas wyszli.
-Przepraszam cię za to-powiedziała-Nie pamiętam nic,ale nie wie dlaczego wierze ci,że jesteśmy razem-dodała
------------------------------------------------------------------------------------------------------------Tak jak by ktoś nie pamiętał w pierwszych rozdziałach było,że rok wcześniej.Trochę się nie zgadza pierwszy rozdział z tym,bo tam pisało,że zemdlała,bo miało być trochę inaczej,ale jednak zmienił mi się pomysł.Rozdział trochę krótki,ale ciekawy nawet.Po za tym same musicie ocenić go.Może macie pomysły na jakąś akcje?
Rozdział fajny, czekam na kolejny. :))
OdpowiedzUsuńDzisiaj będzie dodany 33.
OdpowiedzUsuńOoo. To fajnie, czekamy... ;D
OdpowiedzUsuńKiedy to dodasz?
OdpowiedzUsuńMiędzy 23 a 24.
OdpowiedzUsuń