piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 36

Po pytaniu Oli,Wojtek nie wiedział co ma odpowiedzieć.
-Powiesz mi?-zapytała.
-Lepiej będzie..-przerwał.
-Zatrzymaj samochód!-krzyknęła-Obiecałeś mi,że będziesz mówić prawdę-dodała i wyszła z samochodu.
-Ola,proszę cię!Zaczekaj!-powiedział i pobiegł za nią.
-To powiesz mi?
-W hotelu ci powiem,dobrze?
Dziewczyna się chwile zastanowiła i w końcu się zgodziła.Przez całą drogę nie wymienili ze sobą ani słowa.Gdy szli korytarzem do pokoju spotkali Śniadego.
-Hej!-powiedział radośnie-Idziecie na plażę?-dodał.
-Nie teraz-powiedział Wojtek
-Ale przyjdziecie później?
-Raczej nie.
-Ej,pokłóciliście się czy co?
-Tak!-krzyknęła Ola-Dlatego nie będziemy na plaży!-dodała i poszła do pokoju.
-Łał,a tak na serio?
-Wypadek...Chce wiedzieć czy ktoś zginął.
-Nie możesz jej teraz tego powiedzieć.
-Uparła się i koniec.
-Na pewno się załamię.
-W sumie sama chciała się dowiedzieć.
-Napisz mi jak to przyjęła.
-Dobra-powiedział Wojtek i poszedł do pokoju.
Zobaczył Olę siedzącą na łóżku.
-Ja nie chciałam-powiedziała.
-Przeprosisz go może później.
-To powiesz mi?
-Wolałbym ci powiedzieć w domu,ale..

6 miesięcy wcześniej.Szpital tuż po wypadku.
-Mamy dziewczynę po wypadku samochodowym-powiedziała pielęgniarka.
-Ile lat?-zapytał doktor.
-Na oko 17 lub 18.
Pojechali na salę gdzie zaczęli robić różne badania.
Wojtek i Baron przyjechali szybko na miejsce po tym jak dostali telefon.Do szpitala też dojechała kilka minut później matka Oli.Po jakimś 10 minutach wychodzi lekarz.
-Państwo z rodziny?-zapytał.
-Ja jestem matką,a to jest jej chłopak-powiedziała pokazując na Wojtka
-Mam dla pana złą wiadomość...Pańska dziewczyna niestety poroniła.Był to początek ciąży i nie było szansy na to by przeżyło.
Jak wszyscy stali,tak usiedli.Ze zdziwienia nie wiedzieli co mają powiedzieć.
-Wojtek gdybym wiedział..to bym ją-przerwał Baron.
-Ona chyba sama nawet nie wiedziała.
-A co z Olą?-zapytała matka.
-Musimy ją poddać operacji.Jej mózg został uszkodzony i prawdopodobnie gdy się obudzi nie będzie nic pamiętała.
-Nie będzie w śpiączce?-zapytała.
-Jeśli nastanie taka potrzeba to będzie trzeba.

Pokój hotelowy.
-Nie mówisz poważnie?-zapytała Ola.
-To jest prawda.
-To miałam utracić?
-Nie wiem,ale chyba tak.
-Baron pewnie się wini za to?
-Przez te sześć miesięcy udało mi się do przekonać,że nie...Żałuje tego,że cię nie zatrzymałem.
-Nie obwiniaj się,to wyłącznie moja wina-powiedziała ze łzami-Gdybym przez chwilę pomyślała-dodała.
-Ludzie z samochodu,w które przywaliliście przeżyli,ale Kacper nie.Lekarze mówili,że to cud,że ty przeżyłaś.
-Zabiłam ich-powiedziała płacząc.
-Ola nie mów tak.
-Właśnie nie.Zabiłam nasze dziecko i tego chłopaka.
Wojtek usiadł koło niej i ją przytulił.
-Kacper był dorosły i na swoją odpowiedzialność wsiadł po pijaku do samochodu.
-Ale gdybym go nie namówiła.
-Ja też się mogę za to odwiniać,bo ciebie nie zatrzymałem.Tak jak i baron,że cię zaprosił.Ale musimy jakoś z tym żyć.Stało się i nie możemy tego zmienić.
Ola płakała cały czas nie mogła opanować łez płynących jej z oczu.
-Jak możesz mi patrzeć w oczy,całować po tym co zrobiłam.

Plaża.
-Żartujesz Śniady,że on chce jej powiedzieć?-zapytała Magda.
-Mówię jak jest.
-Dziewczyna się załamie,że straciła dziecko i nie żyje ten chłopak.
-To chyba będą trudne dni dla nich-powiedział Lajan.
-Wojtek już z tym faktem przemęczył się sześć miesięcy,ale nie wiem jak to będzie z Olą-odezwał się Torres
-I tak w końcu musiał by jej o tym powiedzieć-powiedział Dziamas.
-Ale nie na wakacjach-powiedziała Magda-Dopiero co...
-Dopiero co?-zapytali.
-Yyy..Zaczęli wracać do normalności-wymyślił na poczekaniu Tomson.
-Coś kręcicie-powiedział Baron.
-Nie-powiedzieli obydwoje.

Pokój Wojtka i Oli.
Po 30 minutach przyszedł sms do Wojtka.
-Co napisał?-zapytała.
-Czy przyjdziemy.Zaraz odpisze,że nie.
-Moja mama nie chciała byś mi to mówił?
-Chciała,byś tylko wiedziała,że zginął Kacper.
-Jak sobie radziłeś z tą wiadomością?
-Było trudno.Ale później ten ból trochę się zmniejszał.Ale nie ma tak,że go nie ma-powiedział Wojtek i Ola przytuliła się do niego.

Dzień koncertu.Dwie godziny przed występem.
-Magda zostaniesz z nią?-zapytał Wojtek.
-Tak,jasne.Lepiej by był ktoś przy niej.
-Dzięki-powiedział i przytulił ją po przyjacielsku.
Zanim poszli dziewczyny życzyły im udanego koncertu.
-Dzięki-odpowiedzieli i poszli.
Poszły do pokoju i usiadły na łóżku.
-To co robimy?-zapytała Magda.
-Wiem,że miałam odpoczywać,ale ja chce strasznie się gdzieś przejść-powiedziała Ola.
-To chodźmy.
Dziewczyny wyszły na miasto i pospacerowały sobie.
-Jak sobie radzisz?-zapytała Magda.
-Jakoś muszę-powiedziała Ola.
-Już więcej pamiętasz?
-Trochę.Wiesz co..
-No mów.
-Chciałabym cofnąć czas.
-Niestety to jest nie możliwe.Też miałam taki moment gdzie strasznie żałowałam swojego wyboru.No nie jest taki jak twój,ale strasznie chciałam.
-A co to było?
-Miałam szanse jechać za granicę i robić karierę muzyczną,ale zbyt bardzo się chyba bałam.
-Jeszcze możesz to osiągnąć.
-W sumie tak.
-Jest już późno.Wracamy?
-Tak,niedługo wrócą do hotelu,a lepiej by było gdyby nic nie wiedzieli o naszym wyjściu-powiedziała Magda z uśmiechem.
-O tak-Uśmiechnęła się pierwszy raz od tych złych wiadomości.
Dziewczyny wróciły do hotelu.Gdy miały już iść do swoich pokoi przyszli do nich Tomek i Wojtek.
-Chodźcie z nami-powiedział Tomson.
-Ale ja przecież nie mogę-odezwała się Ola.
-Dzisiaj jest ostatni dzień pobytu,więc trzeba się zabawić.
-Nie macie na myśli baru?
-Nie-powiedział Wojtek.
-Raczej plaża.
-To jak Ola?-zapytała Magda.
-Idziemy.
-Nie woleliście po imprezować?
-Nie-powiedzieli.
-Coś prawdę nie mówią-powiedziała na ucho Oli.
Gdy byli na plaży usiedli na piasku i wpatrywali się w księżyc.
-Jest tak samo jak w Gdańsku-odezwała się Ola.
-Pamiętasz to?-zapytał Tomek.
-Tak,przypomniało mi się ostatnio.
Siedzieli sobie tak dość długo i rozmawiali.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------Proszę kolejny rozdział.Może jutro też będzie nowy,ale to się jeszcze zobaczy :)
To proszę o ocenianie rozdziału w komentarzach.

13 komentarzy:

  1. Super, super, super rozdział. Daj niedługo następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o ty! pisz dalej, kurde... ale to jest dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A może mi napiszesz opowiadanie na polaka?Ty tak zajebiście piszesz że chcę mieć taki talent jak ty. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje,a jakie?To może napiszę.

      Usuń
    2. A no wiesz........Mamy napisać streszczenie Potopu :D
      Nie no żartuje,ale chciałabym mieć takie talent jak ty.Dlaczego ja?Dlaczego ja nie mam takiego talentu?Mówi się trudno mam inne talenty.

      Usuń
    3. Ja i talent pff.Gdybym miała to bym miała szóstki z prac pisemnych na polskim,a mam 4 lub czasem się zdarza 3 :/

      Usuń
  4. mam do Cb pytanie, ale nie wiem czy je zrozumiesz :)http://afroopowiadanie.blogspot.com/2012/10/rozdzia-1-ozo-nagle-syszy-odgos-dzwonka.html czy tutaj. ten poczatek bedzie dalej rozwiniety w rozdzialach, czy jak? Bo tego za abrdzo nie rozumiem, Jakbys mogla mi wyjasnic to bym była wdzieczna;) + super rozdzial: ) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku,gdy zaczynałam pisać bloga był inny pomysł z teraźniejszością co ma się w niej wydarzyć.Z biegiem czasu to zmieniło się i wyszło jak jest teraz.Żeby było dobrze i zgodne z tym co teraz piszę powinno być napisane,że doktor dzwoni do Wojtka,by mu powiedzieć,że Ola miała wypadek i jest w szpitalu.
      Mam nadzieje,że zrozumiałaś?

      Usuń
  5. no to kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miał być dziś a niema :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam,ale wczoraj zdążyłam tylko napisać początek :(
      Dzisiaj postaram się dodać,ale nie wiem czy mi się uda,bo rodzice powiedzieli mi dziś z rana,że jedziemy w góry,więc nie wiem czy będę miała internet i będę mogła dodawać rozdziały.

      Usuń
    2. A, ok szkoda :( Życze miłej wycieczki :)

      Usuń