czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 34

Dzień wyjścia ze szpitala.
Do sali weszła mama.
-Gotowa do wyjścia?-zapytała.
-O tak!-powiedziała z zachwytem.
-To ja pójdę po wypis,a ty ubieraj już buty-powiedziała mama i wyszła.
Po kilu minutach przyszedł Wojtek.
-Hej-powiedział.
-Cześć.
-Zadowolona,że wychodzisz już?
-Tak,miałam już dosyć leżenia.
-Jak chcesz to mogę cię zawieść do twojego mieszkania-powiedział Wojtek.
-Nie,skoro moja-przerwała gdy weszła mama.

Mieszkanie Tomka.
-Dzisiaj zlot.
-No tak-powiedziała Magda.
-Tak za dwie godziny musimy już jechać.
-Chcesz mi powiedzieć,że nie zdążę się do tego czasu przyszykować?
-Nie-powiedział Tomek-A jak myślisz Ola przyjdzie z Wojtkiem?-dodał.
-Trudno mi powiedzieć.
-Więc co zakładasz?
-Nie wiem,może mi doradzisz?
-Obstawiam na czarną sukienkę.
-To niech będzie-powiedziała i pocałował ją Tomek.

W drodze do mieszkania Oli.
-To gdzie jedziemy?-zapytała.
-Najpierw do ciebie,bo potrzebujesz ciuchy,a po drugie przydało by się byś zobaczyła swoje mieszkanie-powiedział Wojtek.
-Mam do ciebie pytanie.
-Pytaj o co chcesz,a ja ci odpowiem.
-Moja mam była zawsze tak dla ciebie miła?-zapytała Ola.
-W sumie sam byłem w szoku,kiedy powiedziała żebyś mieszkała przez ten czas u mnie.
-Jakby nie chciała bym wróciła do domu.
-No nie przesadzaj.
-Może coś się stało przez te sześć miesięcy.
-Nie wiem czy możesz od razu po wyjściu ze szpitala,ale dzisiaj jest zlot-powiedział Wojtek-Może byś chciała pójść?-dodał.
-Jasne,że tak-powiedziała z uśmiechem.

Mieszkanie Oli.
Ania siedziała sobie w salonie i oglądała telewizję.Nagle usłyszała,że ktoś otwiera drzwi.Dziewczyna ze strachu podskoczyła i po cichu zerknęła kto wszedł.
-Ania nie bój się,to my-powiedział Wojtek.
-Mogliście zapukać-powiedziała.
-Tak jakoś wyszło po prostu-odezwała się Ola rozglądając się po całym pokoju.
-Przypomniała sobie coś?-zapytała Ania.
-Nie.
-Gdzie jest mój pokój?-zapytała Ola.
-O te drzwi-odpowiedziała Ania pokazując palcem-Idzie na zlot?-dodała.
-Tak-powiedział Wojtek i poszedł za dziewczyną.
Gdy wszedł do pokoju,zobaczył jak stała przy biurku i patrzyła na zdjęcie.
-Kiedy to było?-zapytała Ola.
-Nad morzem.
-Graliście tam koncert,a ja byłam na wakacjach.
-Tak,przypomniało ci się-powiedział z zachwytem.
-Ale nic już więcej-powiedziała ze smutkiem.
-Tam pocałowaliśmy się pierwszy raz.
-Naprawdę?!Pewnie nad brzegiem morza.
-No tak.
Nagle do pokoju weszła Ania.
-Skoro idziesz na zlot,to dobrze że coś kupiłam dla ciebie.
-Jesteś kochana-powiedziała Ola przytulając przyjaciółkę.
Były to krótkie dżinsowe spodenki,biała bluzka z nadrukiem czarnych ust i czarna marynarka.Ola spakowała do torby kilka ubrań.

Mieszkanie Tomka.
Tomek z Magdą leżeli na kanapie i się całowali.
-Muszę się ubrać i umalować-powiedziała.
Tomek zrobił smutną minę,a ona dała mu całusa.
-Chyba nie chcesz się spóźnić?
-No nie,ale..-przerwał i Magda poszła do łazienki.
Tomek poszedł do sypialni i wyjął z szafy koszulkę i czapkę.Położył ciuchy na łóżko i poszedł do kuchni się napić.Po trzydziestu minutach z łazienki wyszła Magda.
-Jeszcze się nie przebrałeś?
-Góra pięć minut i będę gotowy-powiedział Tomek.

Hard Rock Cafe.
Ola z Wojtkiem weszli do środka.Od razu zostali przywitani przez cały zespół.
-Myślałam,że już nie przyjdziesz-powiedziała Magda przytulając ją.
-Yy jednak jestem-odpowiedziała z uśmiechem.
-Przepraszam,zapomniałam,że...
-Nie przestań-przerwała jej Ola.
Po omówieniu wszystkich ostatnich spraw odnośnie zlotu do klubu zaczęły przybywać pierwsze fanki.
Z każdą minutą przybywało ich coraz więcej.Zespół zaczął grać The Bomb.Ania,Magda i Ola siedziały niedaleko sceny.i
-Miałaś rację,że jest super-powiedziała Ania.
-Zawsze mam rację-powiedziała Ola-Idę sobie wziąć coś do picia-dodała.
-Tylko nie..
-Wiem-przerwała jej.
Ola wzięła szklankę coli i przeszła się kawałek po sali.Po drodze napotkała Izę.
-Hej-powiedziała.
-Cześć-powiedziała Ola i podszedł do niej nagle Wojtek.
-Cześć Iza,od koncertu w Lublinie to cię nie widzieliśmy.
-Jakoś byłam zabiegana.
-To dobrze,że przynajmniej na zlot przyjechałaś-powiedziała Ola.
-Może później jeszcze pogadamy,bo koleżanka mnie woła-powiedziała Iza i poszła.
-Dzięki.
-Nie ma za co.
-Skąd ją znam?
-Ze zlotu-powiedział Wojtek.
-Byłam na koncercie w Lublinie?
-Tak,twoja mama ci pozwoliła,ale nie wiedziała,że jedziesz z nami.

Koło dwudziestej.
Ola wyszła przed klub.Gdy Wojtek to zauważył poszedł za nią.
-Źle się czujesz?-zapytał.
-Nie,muszę tylko się przewietrzyć.
Nagle do nich przyszła Magda.
-Co tutaj robicie?-zapytała.
-Stoimy-powiedziała Ola.
-Jadę do domu,może cię podwieźć?-zapytała.
-Nie,jeszcze nie jestem zmęczona.
-To do jutra-powiedziała Magda i poszła.
-Może wejdziemy do środka?
-Tak-powiedziała Ola.

Magda pojechała do mieszkania i przebrała się w dresy i bluzę.Wyszła z domu,włączyła muzykę i zaczęła biegać.Nagle wpadła na przechodnia.
-Przepraszam-powiedziała.
-To ja przepraszam,bo się zagapiłem-powiedział-Jestem Mariusz-dodał.
-Magda-powiedziała z uśmiechem.
-Może dasz się zaprosić na jakąś kawę?-zapytał.
-No nie wiem.
-To jutro koło piętnastej w tej kawiarni na rogu.
-Dobra-powiedziała i chłopak odszedł.
Dziewczyna powróciła do biegu.

Hard Rock Cafe.
-Czemu Magda tak szybko wyszła?-zapytał Baron.
-Jutro z rana gdzieś musi jechać czy coś takiego i musi być wyspana-powiedział Tomson.
Do chłopaków podeszła Ola.
-Jak tam?-zapytał Alek.
-Super-powiedziała.
-Przypomniało ci się coś?-zapytał Tomek.
-Nie.Może mi coś opowiecie mi o wcześniejszym zlocie?
-Spotkałem cię w parku i przyprowadziłem do klubu.
-Poznaliśmy się,graliśmy piosenki i trochę gadaliśmy-powiedział Alek.
-Wojtek odkąd pierwszy raz cię zobaczył nie mógł od ciebie oderwać wzroku.
-Naprawdę?
-Mówimy ci jak było-powiedział Tomek i przyszła Ania.
-Widzieliście może Grześka?-zapytała.
-Nie,ale może Lajan wie-powiedział Baron.
-Po zlocie wróciłam do domu?-zapytała Ola gdy Ania odeszła.
-To do Wojtka z tymi pytaniami-odezwał się Tomek.
-Chyba,że próbujesz sprawdzić wiarygodność tego co ci powiedział.
-Nie.
Koło dwudziestej trzeciej skończył się cały złot.Wszyscy rozjechali się do swoich domów.
-Warto było przyjechać?-zapytał Wojtek.
-Tak-powiedziała Ola i nagle stanęła.
-Idziesz?


-Chodź ze mną-powiedział Łozo.
-Ale gdzie?-zapytała się.
Tam niedaleko jest mój samochód-powiedział Wojtek.
-Ja nie mogę wrócić do domu-powiedziała Ola.
-Też nie możesz tu zostać.
-No masz racje,ale gdzie mnie zabierasz?-zapytała się.
-Jak będziemy na miejscu to się dowiesz-powiedział Wojtek uśmiechając się.
Dziewczyna zabrała swoją torbę z rzeczami i poszła za Łozem.
-Wsiadaj!-powiedział otwierając dziewczynie drzwi od samochodu.
Ola chwile zawahała się,ale co ma zrobić zostać tutaj i zamarznąć.Po wejściu do środka Wojtek odpalił auto i ruszył.

-Ola!-powiedział głośno Wojtek trzymając dziewczynę za ramię.
-Tak?
-Mówiłem do ciebie,a ty nic.
-Byłeś taki miły i mi pomogłeś.
-Już wiem o czym mówisz-powiedział Wojtek.
Poszli do samochodu i pojechali do domu.Weszli do środka.
-Idę się wykąpać-powiedziała Ola.
-Jasne,chcesz coś do jedzenia?
-Nie.
Po dziesięciu minutach wyszła i poszła do pokoju.Położyła się spać.

Mieszkanie Tomka.
Gdy wrócił do domu Magda już spała.Poszedł się umyć,położył się do łóżka i pocałował ją.
-Już wróciłeś?
-Tak,śpij.
-I jak było?
-Dobrze,tylko szkoda,że tak szybko poszłaś-powiedział Tomek i pocałował ją.

Dom Wojtka koło pierwszej w nocy.
Ola nagle zerwała się ze snu oblana cała potem.Koszmar wypadku znowu się powtórzył.Dziewczynę cały czas gnębiło pytanie czy ktoś nie ucierpiał w nim,ale nikt nie chce jej jakoś odpowiedzieć na nie.Próbowała położyć się dalej spać,ale nie mogła,kręciła się z boku na bok i nie mogła zasnąć.Zeszła na dół do kuchni i nalała sobie szklankę wody.Usiadła przy stole i wpatrywała się w okno.Po jakimś czasie przyszedł Wojtek.
-Nie śpisz.
-Koszmary senne-powiedziała Ola i usiadł koło niej.
-Jakie?-zapytał.
-Wypadek.Do momentu kiedy widzę inny samochód na przeciwko.
-Może chcesz tabletki nasenne?
-Nie.Dam sobie radę.
Ola poszła do pokoju,a za nią Wojtek.
-Dobranoc-powiedział i chciał już wyjść.
-Poczekaj-powiedziała-Mógłbyś posiedzieć koło mnie?-dodała po pewnym czasie.
-Tak.
Dziewczyna położyła się,a Wojtek usiadł koło niej,opierając plecy o łózko.Po pewnym czasie usnęli obydwoje.Ola przytuliła się do niego i tak sobie spali.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------Miał być wczoraj,ale pomysł pisania bloga w łóżku o dość późnej porze nie wyszedł mi na dobre,bo przysnęłam.Łapcie 34 i zostawiajcie komentarze na temat rozdziału.

11 komentarzy:

  1. DAWAJ ANSTPENY;)B

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram się napisać na weekend,ponieważ teraz mam duże urwanie głowy przez egzaminy :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Już po weekendzie a niema rozdziału ale skoro masz dużo obowiązków to trudno :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam teraz egzaminy :( Po nich zacznę z pełnej pary.W piątek mam wolne,więc przysiądę nad rozdziałem i postaram się dodać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Yea nareszcie, a jak ci poszło na 1 dniu???

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet dobrze,jak sprawdzałam odpowiedzi w internecie to z zamkniętych z polaka 65%,a z histori i wosu 60%

    OdpowiedzUsuń
  8. To super oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc wystarczy tylko dotrwać jutro do popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń