niedziela, 1 września 2013

Rozdział 70

Dwa miesiące później.
Magda stała przy zlewie i zmywała naczynia po obiedzie.W pewnym momencie poczuła przeszywający ból brzucha.Upuściła talerz i złapała się w miejsce gdzie ją bolało.Naczynie się potłukło i na dźwięk szkła Tomek przybiegł do kuchni.Zobaczył,że Magda klęczy na podłodze i trzyma się za brzuch.
-Magda!Co jest?
-Ała.Strasznie mnie boli.
-Jedziemy do szpitala.
-Nie!Zaraz mi przejdzie.-powiedziała i wstała.
Po jakimś czasie poczuła,że spływa jej po nogach wody płodowe.
-Jja rodzę.
Tomek poszedł szybko po torbę i zabrał Magdę do samochodu.W czasie jazdy do szpitala zadzwonił do Wojtka.
-Halo-powiedział.
-Wojtek!
-No raczej ja?A co?
-Nie żartuj sobie teraz.Magda zaczęła rodzić i jedziemy do szpitala.Przyjedźcie.
-Mam resztę wzywać?
-Jak chcesz-powiedział i się rozłączył.
Zaparkował pod szpitale i zaprowadził Magdę do recepcji.
-Tak?-spytała.
-Moja żona rodzi-powiedział Tomek.
-Tak?To zaraz wezwę lekarza.Proszę usiąść i poczekać.
-Chyba sobie pani żartuje!Ja mogę umrzeć za chwilę!-wydarła się Magda.
-Yyy..To pani!Już wzywam lekarza-powiedziała i pobiegła gdzieś.
Po chwili przyszła pielęgniarka i zabrała Magdę na porodówkę.Tomek podpisał parę papierów i gdy miał już iść do żony,przyszedł cały zespół.
-O tu jest!-krzyknął Śniady.
-Wy wszyscy?
-Idziemy z tobą-odezwał się Lajan.
Po chwili podeszła do nich pielęgniarka.
-Mogą z panem pójść tylko dwie osoby.
-No dobrze.To wy poczekajcie tu,a...
-Ja i Wojtek pójdziemy i będziemy przy sali-przerwała mu Ola.
-Skąd..
-To szósty zmysł-przerwał mu Wojtek.
-Nic lepszego nie mogłeś wymyślić?-spytała cicho się go Ola.
-Wybacz.
Gdy byli przed salą Tomek dostał śmieszne zielone ubranko.
-Powiedz jej,że trzymamy za nią kciuki-odezwała się Ola.
-Spoko.
-Stary,tylko nie zemdlej-powiedział Wojtek z uśmiechem.
-Postaram się,ale nie obiecuję.
Tomek wszedł na porodówkę.
-Jak dobrze,że jest już pan.Potrzebuje pańskiego wsparcia.
-Hej!Jak się czujesz?
-Jak przed śmiercią to dobrze-zażartowała trochę.
-Nawet tak nie myśl.
Magda zawyła z bólu.Do sali wszedł doktor.
-Skurcze już są coraz częściej-odezwała się pielęgniarka.
-Możemy już w sumie zacząć.Była pani w szkole rodzenia?
-W czym?-spytała przez zaciśnięte zęby.
-Te dzisiejsze kobiety-westchnął-Dobrze.Musi pani wdychać i wydychać powietrze to zmniejszy trochę ból i gdy powiem by pani parła...
-Już wiem-przerwała mu.
Poród trwał półgodziny.Tomek nie zemdlał tylko wspierał swoją małżonkę.Gdy tylko dziecko wydostało się na świat zostało podane Magdzie.
-Jaki on śliczny-powiedziała trzymając malutkie dzieciątko.
-Podobny do mamusi-odezwał się z uśmiechem na twarzy Tomek i dał buziak Magdzie.
Pielęgniarka podeszła do dziewczyny i wzięła malca.
-Gdzie go zabieracie?-spytała rozpaczliwie.
-Trzeba go zmierzyć,zważyć i umyć-odezwał się ktoś.
Tomek popatrzał na ekran gdzie był pokazany puls Magdy.Po jakimś czasie zaczął maleć,aż urządzenia zaczęło piszczeć.
-Musimy ją reaniwować-powiedział lekarz.
-Proszę pana by wyszedł-powiedziała pielęgniarka.
-To jest moja żona.
-Proszę wyjść.
Tomek wyszedł z sali i oparł się o ścianę.
-I jak poszło?-spytała Ola.
-Tomek!
On zsunął się na podłogę i zakrył twarz rękoma.Ola kucnęła przy nim.
-Hej!Co się stało?
-Wszystko szło doskonale i późnij jej puls zaczął-jego głos się załamał i zaczął płakać.
Wojtek był zdziwiony.Jego zawsze roześmiany i wesoły przyjaciel płakał.
-Jeszcze nie wiadomo do końca czy to tak się skończy-odezwał się.
-No właśnie.Wojtek ma rację.
Po pewnym czasie pielęgniarka przywiozła małego.
-Zajmą się państwo chwilę malcem?-spytała.
-Tak,oczywiście.Jest tu jego ojciec.
-To jak dobrze się składa-powiedziała zachwycona i odeszła.
Ola podeszła do maluszka i zobaczyła słodkiego podobnego do Magdy maluszka.
-Jeju jaki on jest piękny.Tomek!Musisz go wziąć na ręce.
-Ola ma rację.Jest śliczny.
-Nie chce-odezwał się.
-Musisz.Jeśli coś się nawet stanie...On ma tylko ciebie w tedy.
-Nie mogę.
-Dasz radę.Znam cię tyle lat i pierwszy raz widzę cię takiego załamanego-powiedział Wojtek.
Tomek wstał i podszedł do wózeczka.Popatrzył na malca,a on się do niego uśmiechnął.
-Chyba cię polubił-powiedziała z uśmiechem Ola.
-Na pewno-uśmiechnął się i złapał Mikołajka za rączkę.
-Jakie to małe-odezwał się Wojtek.
-Za jakiś czas sam będziesz miał takie w domu.
-To jest pewne.
Tomek nic się nie odzywał tylko patrzył na maleństwo.W końcu skusił się i wziął go na ręce.
-I jakie to uczucie?-spytał Wojtek.
-Niezłe.To tak jakby cały świat mieć na rękach-powiedział Tomek.
-Jest śliczny.
-Po mamusi.
-To jest pewne.Czyli charakterek po tatusiu?-spytał Wojtek.
-Tego jeszcze nie wiadomo.
Mikołajek ziewnął.
-Chyba go zanudziliście-powiedział z uśmiechem Tomek.
-Możliwe.
Po chwili malec zasnął mu na rękach.Gdy usłyszeli,że drzwi się otwierają Tomek się odwrócił i zobaczył lekarza w progu.Strasznie się bał co mu powie.Nabrał powietrza do płuc i zaczął się przygotowywać na najgorsze.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Miałyście chusteczki przy sobie? :D Zdziwione trochę rozdziałem...Pewnie się nawet nie spodziewałyście.
Dzisiaj to już ostatni rozdział....w wakacje :D W czasie roku szkolnego będę się starać dodawać co dwa,trzy dni,ale nie obiecuję na 100%.Postaram się na pewno dodać te dwa rozdziały na tydzień.
Piszemy czy się podobał!

-Przeżyje czy nie? Ja już to dawno ustaliłam,więc...
-Jak chłopacy zareagują na Mikołajka?

15 komentarzy:

  1. W takim momencie przerywasz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Dodaj szybko kolejny, proszę, bo nie będę mogła skupić się na nauce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu ja tu rycze jak Tomek a ty mi w takim momencie przerwałaś ! szybko dawaj kolejny ;33

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaaaaaaa !!!! Napisz to w końcu kobieto nie trzymaj w napięciu ... Jesteśmy przygotowane na wszystko ;CCC ale raczej tego nie chcemy ;C
    Pisz lepiej szybko bo szkoła tuż tuż a ja się nie będę mogła uczyć ;CCC

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda musi żyć proszę cie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj kolejny takie napięcie że szok

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie to tak: Lubię postać Magdy ale myślę ze lepsza akcja by była jak by nie przeżyła :'( A reakcja chlopaków będzie Baaaaaaaaaaaaaaaardzo pozytywna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, bo na wszystkich blogach wszystko kończy się dobrze :D By w tedy się jeszcze więcej działo, bo Tomek by musiał się nim opiekować :P Tylko błagam nie pisz tak, bo całe łzy wyleję z siebie :D Nie no strraaaaaaaaaaasznie mi się poddoabło

      Usuń
  8. Ryczałam !!!
    Magda przeżyje. Tak mi się wydaje
    Raczej dobrze

    Czekam na kolejny !!! Nie mogę się doczekać. Dodaj go szybko !!! Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Musi przeżyć !!! Rozdzial super czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Magda musi przeżyć!! czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeżyje
    No pewnie im się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja wszystko wiem.. Haha.. Rozdział świetny jak zawsze z resztą ;) Czekam z niecierpliwością na kolejny *u*

    OdpowiedzUsuń