Serce Tomkowi biło bardzo szybko.Bał się tego co zaraz usłyszy.Lekarz westchnął.
-Było trudno,ale udało się.Jest w strasznie ciężkim stanie.Nie jest to jeszcze pewne czy nic więcej się nie stanie.Jest duże prawdopodobieństwo,że przy każdym większym wysiłku mogła by..-przerwał.
Mikołajek zaczął płakać.Tomek lekko pokołysał go.
-Czyli moja żona może dalej nie przeżyć?-spytał.
Lekarz pokiwał głową.
-Tomek,ale ona jeszcze żyje.Jest szansa-odezwał się Ola.
-Wiem.
-Będzie dobrze.Ona jest silna i ma dla kogo żyć-powiedział Wojtek.
-Mam pytanie do pana.
-Tak?
-Czy mam go teraz zabrać do domu?
-Szczepienie już miała,został zważony i zmierzony,więc tak.Po drugie Magda nie była by wstanie teraz się nim zająć.
-Mogę się z niż zobaczyć?
-Za chwile będzie w sali,więc pana zawoła pielęgniarka.
Lekarz odszedł,a Tomek,Ola i Wojtek poszli do reszty.
-I jak?-spytał Lajan.
-Ma syna!-wydarł się Wojtek.
-To gratulujemy!-powiedział chórek.
-Do kogo podobny?-spytała Ania.
-Do Magdy-odpowiedziała Ola.
-A co..z nią?
-Żyje-powiedział Tomek.
Wszyscy przyglądali się malcowi i brali po kolei na ręce.
-To dobrze,że nie jest tak brzydki jak ty-odezwał się Śniady.
-Dzięki.
-Tomek.Dasz radę i nie martw się,będzie dobrze-powiedział Baron.
-Taaa.
-Hej!Masz nas-odezwał się Dziamas.
-Wiem.
-Jakby co..to ci pomożemy.
-Jesteśmy w końcu przyjaciółmi-powiedział Śniady.
Podeszła do nich pielęgniarka.
-Przeprasza,proszony jest pan Lach do sali 210.
-Już,tylko-przerwał-Ola..mogłabyś go popilnować?-dodał.
-Jjjjaaa...No nie wiem.
-Wdrążysz się w ten temat-uśmiechnął się do niej i podał Mikołajka.
Sala Magdy.
Tomek usiadł przy łóżku i popatrzył na leżącą na nim Magdę.Dziewczyna spała.Wziął ją za rękę i pocałował.
-Tomek?-wymamrotała.
-Tak.Jestem tu.Będzie dobrze.
-Nie będzie i dobrze wiesz o tym.
-Nie.
-Kocham cię Tomuś i zawsze będę.
-Magda,nie mów tak jakbyś miała....
-Ja mogę w każdej chwili umrzeć.
-Nic takiego się nie stanie!
-Może.Jak Mikołajek?
-Bardzo dobrze.
Porozmawiali jeszcze chwilkę i Tomek wyszedł.
Hol.
-Musisz przynieść nosidełko-odezwała się Ania do Tomka.
-Aaa no tak.
-A ty skąd?-spytał Grzesiek.
-O co chcesz mnie posądzić?Myślisz,że ja bym mogła...nie,nie,nie.
-Źle się zrozumieliśmy.
-Oby-powiedziała Ania.
Po chwili Tomek przyszedł z nosidełkiem.Podpisał papiery i wszyscy wyszli ze szpitala.
-To powodzenia-odezwali się chłopcy.
-Dzięki.
-Może chcesz pomocy?-spytała Ola i dotknęła nosidła.
Widziała piękną dziewczynę.Miała ciemny blond i była podobna do WOJTKA!Przytulała się do chłopca...On był tak podobny do..Magdy.Może to był Mikołaj?Ale ta dziewczyna to kto i o co chodziło w tym co widziała.Po pewnym czasie zobaczyła,że podchodzi do nich ONA i rozdziela ich.
Ola odsunęła się szybko od Tomka.Wpadła na Wojtka i wtuliła się.Łzy zaczęły jej spływać do oczu.
-Ola?Coś się stało?-spytał zdziwiony Tomek.
-Nic..Wszystko jest w porządku-wyszlochała.
-Co widziałaś?-zapytał ją cicho.
-Nie chcę tego pamiętać.
Osiemnaście lat później.
-Jak mogliście!-krzyknął Wojtek-Jesteś w ogóle nie odpowiedzialny-dodał do Mikołaja.
-Tato!Zostaw go-wyszlochała Nicola.
-I co teraz?-spytał zdenerwowany Wojtek.
-Ja..nie wiem-wydukała Ola.
-Dzwoń do tej ciotki.
-Ale ona nic na to nie poradzi.Przed osiemnastką musi mieć swoje moce czy jak to tam się nazywa.
-Ona się wykrwawi na śmierć!-krzyknął Wojtek.
Mieszkanie Tomka. (Teraźniejszość)
Tomek wszedł do domu i postawił na kanapie nosidełko.Wyjął malca z niego i zdjął mu ciepłe ubrania.Mikołajek się do niego uśmiechnął.Tomek to odwzajemnił.Po drodze kupił mleko w proszku,więc poszedł z malcem na rękach do kuchni by je przygotować.Było to bardziej skomplikowane niż mu się wydawało.Gdy nakarmił Mikołajka położył go do łóżeczka,które stało w sypialni.On usiadł na rogu łóżka i oparł głowę na rękach.
-I co dalej teraz będzie?-pomyślał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------Jest krótki,ale zawsze jest.Magda jest w ciężkim stanie,więc nie cieszcie się za bardzo,że żyje,bo to jest jeszcze pod znakiem zapytania.Myślicie,że Tomek poradzi sobie w roli ojca?O co chodzi w osiemnaście lat później?(Może się domyślacie?)
Jak wam minęło rozpoczęcie roku szkolnego?U mnie było ciężko...nowi ludzie,nauczyciele i szkoła,więc nikogo absolutnie nie znam :/
Jak tam po MBTM? U mnie zaciesz jest cały czas.Łozina w telewizji!Już się nie mogę doczekać niedzieli no i oczywiście soboty,kiedy będzie The Voice of Poland :D Weekendy z Afro <3
fajny rozdzial, w jakim profilu w LO jestes? :)
OdpowiedzUsuńJejku jak zwykle zajebiaszczy *-* nie mogę się doczekać i zapraszam na mojego nowego bloga: http://pokojmiloscafromental.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny ;))) Czekam z niecierpliwością na kolejny!! :)
OdpowiedzUsuńCudeńko <3 Mam nadzieję że Madzia przeżyje. Nie mogę się doczekać następnego !!! Przepraszam że nie odpowiedziałam na pytania.
OdpowiedzUsuńZajeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeebisty!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze jakiś rozdział w tym tygodniu ?
OdpowiedzUsuńSuper czekam na kolejny :-)
OdpowiedzUsuńEkstra ekstra ekstra... Czekamy na kolejny :D oby szybko ;p
OdpowiedzUsuńczekam na następny i zapraszam do mnie w sumie zaczynam http://afromentalprzygoda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebisty :D nie wiem co więcej dodać :D
OdpowiedzUsuńej a wlasciwie w kotrym miesacu jest teraz Ola? :P
OdpowiedzUsuńJest super jak zwykle Madzia żyje jupiii !!! Dawaj szybko następny !!! ;CCC
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj kolejny rozdział ?? :-)
OdpowiedzUsuńDodaj szybko następny!!!!!!! Już tak długo czekam :cccc
OdpowiedzUsuń